Rzecznik małych firm o składkach na ZUS: system niesprawiedliwy, szkodliwy

Rzecznik Małych i Średnich Przedsiębiorców interweniuje u premiera w sprawie podwyżek obowiązkowych składek dla przedsiębiorców.

Aktualizacja: 28.06.2019 15:05 Publikacja: 28.06.2019 14:57

Rzecznik małych firm o składkach na ZUS: system niesprawiedliwy, szkodliwy

Foto: Fotorzepa/ Marta Bogacz

W ostatnich dniach środowiska przedsiębiorców ostro krytykują projektowaną na przyszły rok wysokość obowiązkowych składek na ubezpieczenia społeczne dla przedsiębiorców. Rząd zaplanował na 2020 rok wzrost o około 10 procent do kwoty blisko 1500 złotych miesięcznie. Rzecznik Małych i Średnich Przedsiębiorstw Adam Abramowicz wystosował w związku z tym list do Mateusza Morawieckiego. Zwraca w nim uwagę na wady ryczałtowego systemu oskładkowania przedsiębiorców. 

Czytaj także:  Rząd złapał zadyszkę w walce o uszczelnienie VAT? 

Obecny system ubezpieczeń przedsiębiorców z ryczałtową stawką, która nie uwzględnia czy dochód umożliwia jej zapłacenie, jest niesprawiedliwy, niemoralny i szkodliwy dla gospodarki. Utrudnia działalność innowacyjnych startupów, które z definicji przez długi okres czasu nie przynoszą dochodu. Powoduje, że wiele osób utrzymuje się z pracy w szarej strefie. Konfliktuje obywateli z organami władzy publicznej, które postrzegają jako obce i opresyjne – pisze Rzecznik MiŚP.

W liście Rzecznik zwraca uwagę, że sposób obliczania wysokości ryczałtu w zależności od prognozowanego średniego wynagrodzenia w kraju nie uwzględnia różnic między regionami. Do tego jest on, na co zwracało już uwagę wielu ekonomistów, systemem degresywnym, w którym osiągający wyższe dochody płacą niższe procentowo podatki. Adam Abramowicz nie zapomniał, oczywiście, o zachętach dla nowych działalności gospodarczych, czyli zwolnieniu ze składek na 6 miesięcy i preferencyjnej stawce składek przez kolejne 2 lata. Zauważa jednak, że po tym czasie „przedsiębiorca zderza się ze ścianą”.

Panie Premierze, od chwili ogłoszenia podwyżki składki w 2020 roku na wielu mikroprzedsiębiorców padł blady strach. Już teraz ledwo wiążą koniec z końcem. Nie chcą zamykać firm, bo praca na własny rachunek daje im radość i satysfakcję – pisze Abramowicz i wzywa premiera do reformy systemu.

Reforma systemu ubezpieczeń ma, według Rzecznika Małych i Średnich Przedsiębiorstw, dać polskiej gospodarce nowy impuls rozwojowy. Adam Abramowicz zauważa też, że „dopóki w Polsce będzie istniał ryczałtowy ZUS, dopóty będzie on niszczył miejsca pracy”.

Wśród podanych przez Rzecznika rozwiązań z innych krajów, Adam Abramowicz najcieplej wypowiada się o systemie niemieckim, w którym składki (poza ubezpieczeniem zdrowotnym) są dobrowolne. W z badań wynika, że w Polsce z takiej możliwości mogłoby skorzystać około 50 procent osób prowadzących działalność gospodarczą, a większość z nich ubezpieczyłaby się prywatnie. Rzecznik nie wspomina tu o tym, że dla mikroprzedsiębiorców mających już teraz problem z płaceniem składek oznacza to tak czy inaczej głodowe i jeszcze bardziej niepewne emerytury.

Nie ulega jednak wątpliwości, że obecny system, premiujący zamożnych degresywną stawką składek, wymaga naprawy.

W ostatnich dniach środowiska przedsiębiorców ostro krytykują projektowaną na przyszły rok wysokość obowiązkowych składek na ubezpieczenia społeczne dla przedsiębiorców. Rząd zaplanował na 2020 rok wzrost o około 10 procent do kwoty blisko 1500 złotych miesięcznie. Rzecznik Małych i Średnich Przedsiębiorstw Adam Abramowicz wystosował w związku z tym list do Mateusza Morawieckiego. Zwraca w nim uwagę na wady ryczałtowego systemu oskładkowania przedsiębiorców. 

Pozostało 84% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Czym jeździć
Technologia, której nie zobaczysz. Ale możesz ją poczuć
Tu i Teraz
Skoda Kodiaq - nowy wymiar przestrzeni
Budżet i podatki
Wiadomo, kto zapłaci za wojnę Putina. Kary finansowe rosną rekordowo
Budżet i podatki
W 2025 roku zapłacimy więcej obowiązkowych składek niż podatków
Budżet i podatki
Kryzysy i katastrofy będą się ciągle zdarzać. Jak przygotować na to budżet państwa?
Budżet i podatki
Projekt budżetu Rosji ma siedem tysięcy stron. Połowa dokumentu jest tajna