Nadzwyczaj dobra sytuacja budżetu centralnego utrzymuje się od czerwca. Wówczas to resort finansów pochwalił się ogromną, wynoszącą prawie 6 mld zł nadwyżką, choć zwykle o tej porze roku notowano już spory deficyt.
W lipcu ten duży plus stopniał do 2,4 mld zł i wydawało się, że w ośmiu miesiącach pojawi się już minus. Zresztą w poniedziałek w radiu TOK FM wiceminister finansów Leszek Skiba mówił, że na podstawie wstępnych kalkulacji po sierpniu w budżecie państwa deficyt zastąpił nadwyżkę. Jednak, jak wynika z nieoficjalnych informacji „Rzeczpospolitej", po dokładniejszych wyliczeniach resort finansów będzie mógł mówić ponownie o sukcesie.
– Nadwyżka nie jest duża, ale jest – podkreśla w rozmowie z „Rz" osoba z resortu finansów. Dokładne, oficjalne dane poznamy w drugiej połowie miesiąca, ale warto przypomnieć, że plan na ten rok dopuszczał po ośmiu miesiącach nawet 27,7 mld zł dziury w budżecie.
– Jedną z przyczyn dobrej kondycji budżetu także po sierpniu jest utrzymująca się dobra dynamika wpływów z VAT – analizuje nasz rozmówca. W sierpniu mogła ona być szczególnie wysoka ze względu na przesunięcia w terminach rozliczeń tego podatku. W efekcie likwidacji możliwości składania kwartalnych deklaracji przez duże podmioty, akurat w takich miesiącach jak luty, maj, i sierpień dochody z VAT były znacznie wyższe niż rok wcześniej. Efekty przynoszą też działania związane z uszczelnianiem systemu podatkowego.
