Pół miliarda nowych drzew w lasach

Tradycyjnie najwięcej sosen, a na żyźniejszych nizinach – dębów – posadzą w tym sezonie Lasy Państwowe. Czy to wystarczy, by podreperować reputację leśników?

Aktualizacja: 08.05.2018 07:26 Publikacja: 07.05.2018 22:05

Pół miliarda nowych drzew w lasach

Foto: Adobe Stock

Lasy Państwowe, gospodarujące na 7,6 mln ha leśnego majątku Skarbu Państwa, wydadzą na ten cel 250 mln zł.

Nowe zalesienia i odbudowa drzewostanów (ruszające tuż po ustąpieniu śniegów i kontynuowane potem jesienią), a także ich pielęgnacja obejmie ponad 56 tys. hektarów. To nieco więcej niż w ubiegłych latach.

Na uprawach znów znajdzie się przede wszystkim borowa sosna (od lat stanowi w Polsce ok. 50 proc. nasadzeń). Na bielicowych, uboższych siedliskach przybędzie też brzóz. Żyźniejsze tereny tzw. świeżego lasu leśnicy przeznaczyli przede wszystkim dla dębów, buków i jodeł. W 8 krainach przyrodniczych – na które specjaliści podzielili Polskę – będzie też miejsce dla odradzających się wiązów. W wilgotniejszych enklawach przybędzie olszyny i wybrednych środowiskowo modrzewi.

– Kontynuujemy rozpoczętą kilkanaście lat temu przebudowę gatunkową drzewostanów – mówi Krzysztof Rostek, naczelnik wydziału gospodarki leśnej Dyrekcji Generalnej Lasów Państwowych. Gdzie tylko pozwalają na to warunki, w odwrocie są sosnowe monokultury. Nastał czas drzew liściastych, przede wszystkim dębów. Na urodzajniejszych nizinach to dziś 80 proc. sadzonek. Sadzi się też znacznie więcej brzóz i olszy. W górach oprócz świerków o miejscowym sprawdzonym genotypie i buczyny wprowadzane są coraz powszechniej jodła i jawor. Ten ostatni gatunek przeżywa właśnie renesans.

Arka genów w Kostrzycy

– W uprawach obowiązuje zasada biologicznej różnorodności, ale też starannego dopasowania składu nowych nasadzeń do glebowej specyfiki siedliska. To naturalne, dzięki badaniom wiemy już dużo więcej o środowisku niż nasi XIX-wieczni poprzednicy, którzy sadzili alpejskie świerki w Beskidach. Staramy się więc korzystać wyłącznie z rodzimych gatunków, hodowanych na bazie własnych zasobów nasiennych, tworzonych dla konkretnych regionów – mówi Rostek.

Nie wolno już w kraju wprowadzać do środowiska leśnego obcych, zagranicznych gatunków. – Nawet wyhodowanych pod Szczecinem sadzonek buka nie przenosi się w Bieszczady – twierdzi Rostek. Od lat więc nasiona pozyskuje się wyłącznie z własnych, wyselekcjonowanych drzewostanów nasiennych w lasach gospodarczych i specjalnych, wzorcowych plantacji.

Po zniszczeniu latem zeszłego roku przez wichury znacznej części lasów pomorskich, kataklizm spustoszył też tamtejszy drzewostan nasienny. Na szczęście materiał biologiczny pomorskich sosen przetrwał w Leśnym Banku Genów w Kostrzycy pod Karpaczem. – Nasiona cennych gatunków drzew, ale też ziół i roślin chronionych niczym w arce przechowywane są w LBG – niektóre w ciekłym azocie – na taką właśnie ewentualność – mówi naczelnik Rostek.

Bioróżnorodność czy zysk

Od kilku już lat leśnicy mają kłopot: choroby grzybowe prześladują rodzime jesiony. Patogeny nie ustępują. Z roku na rok plaga zabija coraz więcej cennych drzew, niezastąpionych na terenach wilgotnych. – Boimy się, że nastąpi kataklizm podobny do brytyjskiego, gdzie jesionowe lasy zniknęły niemal bezpowrotnie – mówi Krzysztof Rostek. Gdy jednak zaraza – taka obecnie atakuje wiązy – po latach minie, w kostrzyńskim banku na naszych następców będą czekały zdrowe nasiona jesionów – krzepi szef gospodarki leśnej LP.

W tym roku zgodnie z planem, pod topór pójdzie 40,5 mln m sześc. drzew. To o pół miliona metrów sześciennych surowca więcej niż w roku poprzednim. 83 proc. drewna trafi do przedsiębiorców, a 14 proc. do nabywców indywidualnych. Reszta to surowiec tzw. niszowy i na własne potrzeby Lasów Państwowych.

– Sukcesywnie zwiększamy ilość pozyskiwanego drewna, przestrzegając zasady, że wolno wyciąć co roku ok. 60 procent tego, co w tym samym okresie przyrasta w lasach – twierdzi Anna Malinowska, rzecznik LP. Przekonuje, że pozyskanie drewna, czyli cel ekonomiczny hodowania lasu, z pierwszego miejsca w strategiach i planach Lasów Państwowych spadł teraz na dalszą pozycję. Ważniejsza ma być odbudowa i zachowanie zdrowego środowiska, funkcje społeczne lasu, pielęgnowanie bioróżnorodności.

– Próbujemy też, według obecnej, najlepszej wiedzy, poprawiać błędy kilku pokoleń naszych poprzedników – zapewnia Krzysztof Rostek.

Drzewny surowiec w dojrzałym wieku

Lasy Państwowe, zatrudniające 26 tys. etatowych pracowników i zarządzające 7,6 mln ha leśnego majątku Skarbu Państwa, zarobiły w zeszłym roku 432 mln zł brutto. Przychody pochodzące głównie ze sprzedaży drewna sięgnęły w 2017 r. prawie 8 mld zł. Do budżetu państwa LP wpłaciły z tego 2 mld zł, w tym 1,8 mld z podatku VAT, a także ok. 158 mln zł tzw. podatku od sprzedaży drewna. Do gmin trafiło 270 mln zł (228 mln to podatek leśny; 42 mln – inne lokalne daniny). Poza tym LP przeznaczyły 38 mln zł na remonty i budowę lokalnych dróg, wspierając tym wysiłek samorządowców. Lasy Państwowe na badania naukowe wydały w 2017 r. 50 mln zł, a dotacja do parków narodowych wyniosła w 2017 r. 66 mln zł. Drzewa w państwowych lasach mają najczęściej od 40 do 80 lat, a przeciętny wiek lasu w Polsce to 60 lat.

Biznes
„Rzeczpospolita” o perspektywach dla Polski i świata w 2025 roku
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Biznes
Podcast „Twój Biznes”: Czy Polacy przestają przejmować się klimatem?
Biznes
Zygmunt Solorz wydał oświadczenie. Zgaduje, dlaczego jego dzieci mogą być nerwowe
Biznes
Znamy najlepszych marketerów 2024! Lista laureatów konkursu Dyrektor Marketingu Roku 2024!
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Biznes
Złote Spinacze 2024 rozdane! Kto dostał nagrody?