Henkel podał, że łączne obroty w I kwartale zmalały o 0,8 proc. do 4,9 mld euro (analitycy liczyli na 4,96 mld), ale środki piorące i utrzymania czystości w gospodarstwach domowych zanotowały wzrost o 5,5 proc., natomiast sprzedaż klejów i taśm samoprzylepnych zmalała o 4,1 proc., a kosmetyków i środków do pielęgnacji ciała o 3,9 proc.
Producent mydeł Dial i proszku do prania Persil zakłada, że popyt na nie utrzyma się mimo kryzysu — powiedział analitykom prezes (od stycznia) Carsten Knobel, wcześniej dyrektor finansowy. Firma z Düsseldorfu już zwiększyła podaż mydeł o 30 proc., zaczęła sprzedaż nowych wyrobów (Persil Hygiene) w Meksyku, antybakteryjnego płynu do mycia naczyń w Egipcie i Turcji, płynu do dezynfekcji rąk Pril.
Henkel spodziewa się jednak trudnego II kwartału, bo dział klejów i taśm samoprzylepnych odczuwa nadal bardzo mocno spadek w sektorze motoryzacji, z kolei dział kosmetyków i preparatów do pielęgnacji ciała cierpi z powodu zamknięcia salonów fryzjerskich na świecie. Prezes Knobel zauważył, że salony powoli wznawiają działalność, ale wprowadziły ograniczenia liczby obsługiwanych klientek/klientów i nowe przepisy o zachowaniu higieny. Henkel oferuje im środki do dezynfekcji.
Dział kosmetyków był w trudnej sytuacji już przed powstaniem kryzysu z koronawirusem, grupa ogłosiła wtedy plany sprzedania albo zaprzestania produkcji niektórych marek do 2021 r., jednocześnie rozgląda się za okazjami do kupna aktywów. Dyrektor finansowy Marco Svoboda potwierdził teraz plany cesji, ale zostaną dostosowane do nowej, niepewnej sytuacji, aby firma uzyskała maksimum wartości ze sprzedaży.