Ekosystem rozwoju startupów nad Wisłą wciąż kuleje. Atomico, jeden z największych funduszy venture capital w Europie, wskazuje w raporcie, który „Rzeczpospolita" publikuje jako pierwsza, że w naszym kraju działa tylko 51 startupów na 1 mln mieszkańców, podczas gdy średnia w Europie to 190. A mała liczba takich podmiotów to niejedyny kłopot. Problemem jest również wąski strumień pieniędzy, jaki płynie do innowatorów. Na rozwój takich spółek wydajemy znacznie mniej niż inne kraje – skumulowany kapitał zainwestowany w startupy per capita w Szwecji (lider zestawienia) to niemal 910 dol., Irlandii – 668 dol., Wlk. Brytanii – 658 dol., a np. na Litwie – 157 dol. W Polsce natomiast w latach 2016–2020 było to zaledwie 19 dol., czyli znacznie poniżej europejskiej średniej (ta sięga 172 dol.). Daje nam to odległe 24. miejsce w Europie (wyprzedzamy m.in. Ukrainę, Mołdawię czy Albanię).
Tom Wehmeier, partner w Atomico, przepaść, jaka nas dzieli od reszty Europy, tłumaczy faktem, że znajdujemy się na innym etapie rozwoju ekosystemu niż inne kraje. – Polski rynek private capital jest słabiej rozwinięty. W efekcie wiele startupów może się znajdować poza zasięgiem radaru funduszy VC i jest niedostatecznie reprezentowanych w ich bazach – podkreśla. Eksperci twierdzą, że to jednak nie może być usprawiedliwienie i potrzebne są zdecydowane kroki poprawiające funkcjonowanie rodzimego systemu innowacji. A dziś, jak tłumaczy nam proszący o anonimowość menedżer jednej z rządowych instytucji, hamulcem jest wciąż słaba współpraca nauki z biznesem i kulejący sektor B+R. – Inne kraje pod względem liczby pracowników zatrudnionych w segmencie badań i rozwoju oraz liczby wniosków patentowych uciekają nam odrzutowcem. Żeby je gonić, nie pomoże nam fakt, że przesiądziemy się z hulajnogi na rower – dodaje.
Analitycy Atomico twierdzą jednak, że mamy i mocne strony. Polska wybija się na kontynencie m.in. pod względem liczby IPO spółek technologicznych (więcej mają ich tylko Włochy, Szwecja i Wlk. Brytania). Jak wyjaśnia Wehmeier, w sytuacji nierozwiniętego rynku VC firmy znalazły alternatywny sposób pozyskiwania kapitału – poprzez giełdę.
Tom Wehmeier podkreśla przy tym, że nasz kraj jest rynkiem, którym Atomico jest bardzo zainteresowany. Jak wyjaśnia, magnesem są ambitne projekty rodzimych innowatorów oraz silne lokalne fundusze VC, jak Market One Ventures, InnovationNest, Inovo, OTB Ventures czy Experior VC. – Mamy nadzieję, że w 2021 r. spędzimy w Polsce trochę czasu – mówi tajemniczo partner londyńskiego funduszu. I nie ukrywa, że inspirują go sukcesy spółek technologicznych, jak CD Projekt, Ten Square Games czy Allegro. – Ta ostatnia spółka to dobitny przykład skali szans, jakie drzemią w Europie – tłumaczy. I wskazuje, że teraz czas na budowanie nad Wisłą startupów wartych ponad 1 mld dol. – To tylko kwestia czasu, kiedy w Polsce pojawią się takie jednorożce wspierane przez VC – zaznacza.