Nowy wystrój wagonów, nowe menu oraz porcelanowe naczynia zamiast papierowych talerzyków – tak od dzisiaj mają wyglądać wagony restauracyjne w pociągach dalekobieżnych. W nowym menu znajdą się m.in. jajka z łososiem, łosoś z masłem czosnkowym czy indyk marynowany w ziołach. Napoje alkoholowe będzie można kupić jedynie w pociągach relacji międzynarodowych.
Taką metamorfozę przeszedł na razie jeden wagon, w najbliższych dniach zmienią się kolejne cztery. Za własne pieniądze modernizuje je spółka Wars, która na mocy umowy będzie przez trzy najbliższe lata karmić klientów w wagonach InterCity. Odświeżenie wagonów było jednym z warunków przetargu na obsługę wagonów restauracyjnych PKP-InterCity.
W sumie lifting przejdzie 40 wagonów – do końca umowy z InterCity będzie na nich widniało logo Wars. Jednocześnie jednak w tabor restauracyjny inwestować będzie InterCity. Kupi nowe wagony – do końca tego roku zadecyduje od kogo i jakie. Przeznaczy na to ok. 200 mln zł. Widnieć na nich będzie już nowa marka – IC Cafe.
W 2011 r. – wtedy nowe wagony mają wyjechać na tory – wyłoniony będzie kolejny operator kolejowych restauracji. Nie jest przesądzone, że będzie nim Wars. Co prawda w ostatnim przetargu, rozstrzygniętym pod koniec zeszłego roku, ofertę złożyła tylko ta spółka, ale – jak mówi Czesław Warsewicz, prezes PKP Intercity – zainteresowanie konkursem było znacznie większe.
Wars po kilku latach strat od 2006 roku jest już na plusie. Spółka zakończyła go z ok. 400 tys. zł zysku netto. Wynik za rok miniony jest podobny. 90 proc. przychodów spółki pochodzi jednak z umów z Intercity: dwie trzecie z obsługi wagonów sypialnych, a jedna trzecia z obsługi wagonów restauracyjnych i barowych. – Strategia spółki przewiduje szukanie nowych źródeł dochodów – mówi Czesław Warsewicz (InterCity kontroluje Wars, ma w nim 50,1 proc. udziałów).