Dwory, Złomrex i grupa Asseco to, jak wynika z obliczeń „Rz”, rekordziści pod względem wartości ubiegłorocznych przejęć za granicą. Informatyczna grupa Asseco ma też na swym koncie największą liczbę transakcji – tworzące ją spółki sfinalizowały w minionym roku aż dziesięć zakupów w krajach naszego regionu, m.in. na Litwie, w Czechach, Serbii i w Niemczech. A grupa już zapowiada kolejne transakcje, m.in. w Europie Południowo-Wschodniej.
Plany dalszej ekspansji ma też bardzo aktywna w regionie spożywcza grupa Maspex, która od czasu pierwszych zagranicznych przejęć zrealizowanych w 2004 r. kupiła do dziś już osiem firm. W tym przejętą w ubiegłym roku spółkę Arnos, wiodącego producenta makaronów w Rumunii.
– Cały czas sprawdzamy różne możliwości rozwoju naszej działalności zarówno w Polsce, jak i za granicą. Jednym z kierunków rozwoju jest ekspansja firmy w sąsiednich krajach i budowanie tam pozycji naszych marek. Europa Środkowo-Wschodnia jest dla nas bardzo ważnym rynkiem, dlatego że ma duży potencjał wzrostu – podkreśla Krzysztof Pawiński, prezes i właściciel Maspeksu. I nie wyklucza kolejnych zakupów za granicą.
– Polskie firmy już trochę się duszą na krajowym rynku. Nie muszą się już skupiać na restrukturyzacji, a dzięki dobrej od kilku lat koniunkturze mają pieniądze i mogą myśleć o rozwoju na większą skalę – ocenia Piotr Rudzki, menedżer w dziale usług doradczych PricewaterhouseCoopers.
Choć w porównaniu z wartością fuzji i przejęć sfinalizowanych w minionym roku w kraju (38,3 mld zł) sięgające 2,6 mld zł wydatki polskich firm na zakupy spółek i udziałów za granicą nie wyglądają imponująco, to i tak oznaczają prawie 16-krotny wzrost w porównaniu z 2004 – pierwszym rokiem ich zwiększonej aktywności w regionie.