Reklama
Rozwiń
Reklama

Samochody znów mogą stanieć w marcu

Dużo taniej niż w grudniu sprzedawane są w tym roku nowe auta w salonach. I nie są to modele z poprzedniego rocznika, ale tegoroczne. Obniżki wynoszą od 3 do 17 procent

Publikacja: 16.02.2008 03:09

Samochody znów mogą stanieć w marcu

Foto: Rzeczpospolita

Koncerny samochodowe tłumaczą, że tegoroczne obniżki cen to chęć podzielenia się zyskami z mocniejszego złotego (zwiększa rentowność importerów).

Wpływ na niższe ceny to także efekt uruchomienia produkcji nowych modeli w krajach należących do Unii (Kia, Hyundai, Toyota), przez co producenci unikają 10-proc. cła obowiązującego na pojazdy np. z Azji czy Stanów Zjednoczonych. Producenci chcą też zachęcić do zakupów klientów indywidualnych, którzy nadal niechętnie kupują w salonach, wybierając używane modele sprowadzane z zagranicy.Koncerny muszą mocniej walczyć o klientów, bo sprzedaż nowych samochodów w Europie (25 krajów Unii, Islandia, Norwegia, Szwajcaria) zmalała w styczniu o 0,3 proc., do 1,309 mln sztuk po wzroście rynku o 1,2 proc. w grudniu.

Wpływ na to miało zaostrzenie warunków kredytowych po ostatnim kryzysie finansowym na świecie. W liczbach bezwzględnych wiodącymi rynkami są: Rumunia, Polska, Węgry i Czechy. W Polsce nastąpił skok o 24,6 proc., a na Zachodzie tylko Niemcy z pięciu głównych rynków osiągnęły wzrost (o 10,5 proc.). Sprzedaż najbardziej zmalała w Hiszpanii – o 12,7 proc.W Polsce duże zniżki zaoferował Mercedes, ale na istotne zmniejszenie wydatków mogą liczyć tylko nabywcy drogich modeli. Najtańszy w ofercie A160 (73 tys. zł) staniał o 5 proc., a 10 proc. zniżki zaoferowano na terenowego ML 63 AMG (poprzednio 480 tys. zł).

Inną drogą poszła Toyota, która oprócz nieznacznych (2 – 3 tys. zł) obniżek cen bazowych modeli zdecydowała się wprowadzić bogato wyposażone specjalne wersje limitowane Premium, które będą dostępne jedynie w naszym kraju. W praktyce oznacza to jeszcze większą obniżkę cen. Podobnie postąpiło Volvo, zmniejszając opłaty za dodatkowe wyposażenie nawet o 10 proc.

Marek Konieczny z Polskiej Izby Motoryzacji sądzi, że przy obecnej postawie klientów, nasyceniu rynku autami używanymi i ich cenach trudno jednak liczyć na gwałtowną odbudowę popytu w popularnym segmencie tanich aut A i B.

Reklama
Reklama

Ze statystyk wynika, że zarówno kupując stare, jak i nowe auta, Polacy wybierali jednak coraz lepiej wyposażone modele, czyli chcą płacić więcej niż przed laty.

– Sądzę, że w tym roku kupionych będzie 310 tys. nowych aut, czyli o ok. 5 proc. więcej niż w 2007 roku. Zapewnią to osoby prywatne oraz firmy. Firmy może kupią nieco mniej niż w 2007 roku, ale z pewnością będą to drogie modele, co podniesie obroty w branży samochodowej i poprawi rentowność salonów samochodowych – dodał Konieczny.

W styczniu europejski lider Volkswagen zwiększył sprzedaż o 0,6 proc., do 246,7 tys., drugi w Europie PSA Peugeot Citroen zmniejszył o 3,2 proc., do 170,4 tys.

Trwa zacięta walka o klienta i my, naturalnie, jako jeden z liderów mamy trudniejsze zadanie, bo poluje na nasz kawałek tortu wielu innych producentów.

Widzimy spore ożywienie w porównaniu z początkiem zeszłego roku. Korekta cenników to tylko jeden z elementów naszej strategii. Wprowadzamy też specjalne modele Fabii hatchback, pojawia się właśnie w salonach nowa Fabia Combi. Zaproponowane przez Skodę obniżki cen są porównywalne ze skalą takich działań u innych dużych sprzedawców samochodów na rynku. Skorygowaliśmy ceny o tyle, o ile to było możliwe – na ile pozwala mocny złoty.

Koncerny samochodowe tłumaczą, że tegoroczne obniżki cen to chęć podzielenia się zyskami z mocniejszego złotego (zwiększa rentowność importerów).

Wpływ na niższe ceny to także efekt uruchomienia produkcji nowych modeli w krajach należących do Unii (Kia, Hyundai, Toyota), przez co producenci unikają 10-proc. cła obowiązującego na pojazdy np. z Azji czy Stanów Zjednoczonych. Producenci chcą też zachęcić do zakupów klientów indywidualnych, którzy nadal niechętnie kupują w salonach, wybierając używane modele sprowadzane z zagranicy.Koncerny muszą mocniej walczyć o klientów, bo sprzedaż nowych samochodów w Europie (25 krajów Unii, Islandia, Norwegia, Szwajcaria) zmalała w styczniu o 0,3 proc., do 1,309 mln sztuk po wzroście rynku o 1,2 proc. w grudniu.

Reklama
Biznes
Biznes potrzebuje imigrantów, Shein pod ostrzałem Francji, Trump pomnaża majątek
Materiał Promocyjny
Czy polskie banki zbudują wspólne AI? Eksperci widzą potencjał, ale też bariery
Biznes
Zachodnie koncerny znów rejestrują swoje marki w Rosji. Dlaczego to robią?
Biznes
Miało być bezpiecznie, będzie oszczędnie. Rząd majstruje przy cyberbezpieczeństwie
Biznes
Google inwestuje w Niemczech. Dobra wiadomość dla niemieckiego rządu
Materiał Promocyjny
Urząd Patentowy teraz bardziej internetowy
Biznes
Nowy cel klimatyczny UE, obniżka stóp i kłopoty handlu
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama