Wszystko po to, by zdążyć na Euro 2012. – Zastanawiamy się – a sprawa wydaje się bardzo obiecująca – by w sytuacjach, kiedy nie dojdziemy do dobrego porozumienia cenowego (z koncesjonariuszami – przyp. red.), na niektórych odcinkach budować drogi ekspresowe. One nie są objęte koncesją – powiedział Donald Tusk.
Szef rządu wyjaśnił, że umowy na budowę autostrad A1 i A2 są tak skonstruowane, że nakładają „dość dużo obowiązków” na państwo, a „stosunkowo mało” na koncesjonariuszy. W negocjacjach cenowych strona publiczna jest więc w trudnej sytuacji.
66,5 kilometrów autostrad ma powstać w tym roku zgodnie z ostatnimi prognozami
Nowy rządowy pomysł dotyczy fragmentu autostrady A1 z Grudziądza do Torunia i A2 od Nowego Tomyśla do Świecka. Inwestycją i zarządzaniem A2 ma się zająć spółka Autostrada Wielkopolska, a drogą przecinającą kraj z północy na południe – Gdańsk Transport Company.
Negocjacje na temat finansowania projektów, które zgodnie z przyjętymi harmonogramami mają się zakończyć do czerwca, idą jak po grudzie. Strona rządowa proponuje, by wielkość przychodów AW była uzależniona od ruchu na autostradzie, a rząd gwarantowałby wpływy na minimalnym określonym poziomie. Tymczasem dla AW korzystniejszy byłby system ryczałtowy, niezwiązany z natężeniem ruchu. Dla rządu oznaczałoby to jednak konieczność wypłacania AW nawet kilkuset milionów złotych rocznie.