Wiceminister Olgierd Dziekoński zapowiada, że założenia do ustawy, którą chce zainteresować przede wszystkim deweloperów i fundusze inwestycyjne, będą gotowe do października tego roku.
Pomysł opiera się na tym, by gminy lub podmioty Skarbu Państwa przekazywały za darmo grunty pod budowę mieszkań. Ale wyłącznie mieszkań pod wynajem, które nie będą sprzedawane na wolnym rynku. Inwestorzy mieliby się zająć infrastrukturą techniczną działek oraz samą budową. W zamian podpisywaliby wieloletnie umowy z gminami, gwarantujące im zarobek na wynajmie.
Po okresie zagwarantowanego umową wynajmu mieszkania przechodziłyby na własność gmin lub też inwestor sprzedawałby je na wolnym rynku. W obu przypadkach strony rozliczałyby się proporcjonalnie do swoich wkładów – gminy miałyby pewność, że w razie sprzedaży otrzymają zwrot rynkowej wartości ziemi. Grunt w cenie gotowego metra mieszkania stanowi zwykle od kilkunastu do niecałych 30 procent wszystkich ponoszonych kosztów.
– Nie ma jeszcze gotowego projektu, dlatego mogę się wypowiadać jedynie co do idei – zaznacza w rozmowie z „Rz” Jacek Bielecki, dyrektor Polskiego Związku Firm Deweloperskich. – Jeśli faktycznie pomysł będzie polegał na tym, że na gruncie gminy firma ma budować i potem zarabiać nie na sprzedaży, ale na wynajmie, to nie widzę tu miejsca dla deweloperów. Deweloperzy to nie są kamienicznicy zarabiający na czynszu. Firmy deweloperskie nie inwestują w projekty z kilkudziesięcioletnim terminem zwrotu. To zupełnie inny rodzaj biznesu. To może zainteresować jedynie część funduszy inwestycyjnych – dodaje.
Jednak w tej chwili wszystkie fundusze nieruchomości zarejestrowane w Polsce mają maksymalnie kilkuletnią perspektywę inwestycyjną. – Jeśli moglibyśmy utworzyć fundusz inwestujący w dzierżawę nieruchomości i umożliwiający zarabianie na opłatach za wynajem, byłaby to niewątpliwie ciekawa propozycja dywersyfikacji portfela. Zwłaszcza jeśli gmina gwarantowałaby wysokość wpływów z najmu – mówi Agnieszka Jachowicz, dyrektor inwestycyjny rynku nieruchomości BZ WBK AIB TFI. Jednak dodaje od razu, że do realizacji takiego projektu potrzebnych jest co najmniej kilka lat przygotowań.