Najwięcej zawinięć zgarnie Trójmiasto. Przy czym Gdańsk i Gdynia to najwięksi konkurenci, gdyż zawinięcie statku do Gdyni automatycznie eliminuje Gdańsk i odwrotnie.
- Do 23 lipca Gdynię odwiedziły już 52 statki wycieczkowe z 73 903 pasażerami na pokładzie. Wg zgłoszonych awizacji powinny jeszcze nas odwiedzić 34 jednostki, z czego ostatnia wpłynie 25 września - mówi Janusz Czarski, rzecznik prasowy Zarządu Morskiego Portu Gdynia.
W Gdańsku pojawi połowę mniej, bo 40 statków.
- Wycieczkowce odwiedzające Gdańsk najczęściej kierują się potem do Sankt Petersburga, portów skandynawskich lub – jak ostatnio – do Szczecina. Bliskość Gdyni i Gdańska wyklucza raczej sens cumowania i tu i w Gdyni. Bywa jednak, że przychodzi do nas jednocześnie kilka jednostek. Wówczas i Gdańsk i Gdynia przyjmują po dwa, trzy statki naraz - wyjaśnia Janusz Kasprowicz, rzecznik portu w Gdańsku.
Szczecin jako jedyny z wielkiej trójki ma do morza 65 km. Stąd rynek pełnomorskich cruiserów rozwija się wolniej. W tym roku przypłynie tylko 5 wielkich statków. Miasto ma jednak ogromne perspektywy, bo postanowiło z wady uczynić swój atut - ma dalej do morza, ale za to blisko do Berlina.