Co piąta duża firma z ponad 250 pracownikami nie obawia się kryzysu i uważa, że nie wpłynie on negatywnie na jej kondycję. Takie są wyniki badania przeprowadzonego przez firmę doradczą Deloitte i PKPP Lewiatan.
– Co dziesiąta firma chce dokonać przejęcia, fuzji albo zmierza do konsolidacji rynku – relacjonuje Małgorzata Starczewska-Krzysztoszek, ekspert Lewiatana. Dla pozostałych najgorsza jest niepewność. – Co interesujące, w znacznie większym stopniu kryzysu obawiają się firmy prywatne niż państwowe. Zapewne te ostatnie wiedzą, że w sytuacji awaryjnej zadziała tzw. miękkie finansowanie i liczą na wsparcie ze środków publicznych – dodaje Krzysztoszek.
Ponad 36 proc. wszystkich firm zamierza ograniczyć wydatki na promocje i reklamę. Jedna trzecia spodziewa się zmniejszenia produkcji i sprzedaży, tyle samo się obawia, że będzie musiało zwalniać pracowników; planuje to 28 proc.
Co piąta firma zastanawia się nad ograniczeniem inwestycji, a prawie 5 proc. już o tym zdecydowało. Główną przyczyną cięcia inwestycji będzie mniejszy popyt, a nie problemy z zewnętrznym finansowaniem. To, że w ubiegłym roku inwestowało ok. 90 proc. dużych firm, pozwala im teraz ograniczać skutki kryzysu.
Problemów z popytem najbardziej obawiają się firmy z sektora przetwórstwa przemysłowego. One także przygotowują się w największym zakresie do ograniczania zatrudnienia. Natomiast firmy z sektorów: transport, gospodarka magazynowa i łączność, koncentrują się na ograniczaniu inwestycji.