Reklama

Unia karze Polskę za błędy

Budżet będzie musiał oddać 400 mln zł z dopłat bezpośrednich. Bruksela chce wysokiej kary za brak odpowiednich map działek rolnych. Przygotowuje też kolejne zarzuty

Publikacja: 15.09.2009 04:14

Geodeta prowadzący pomiary konieczne do sporządzenia mapki gruntu

Geodeta prowadzący pomiary konieczne do sporządzenia mapki gruntu

Foto: Fotorzepa, Marian Zubrzycki

Będzie to pierwsza tak poważna kara, jaką Polska ma zapłacić do unijnej kasy. Jak się dowiedziała „Rzeczpospolita”, unijni urzędnicy żądają od polskich władz zwrotu ok. 400 mln zł z budżetu rolnego lat 2006 – 2007. Decyzja już zapadła, nie została jeszcze publicznie ogłoszona.

– Sprawa nie jest jeszcze zamknięta. Będziemy apelowali do Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości – przekonuje minister rolnictwa Marek Sawicki.

Jak informowaliśmy w ubiegłym roku, Komisja Europejska domaga się zwrotu pomocy z powodu uchybień w ewidencji gruntów rolnych. Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa wypłacająca unijne dotacje nie stosowała w latach 2005 2006 mapy lotniczej gospodarstw rolnych, tzw. ortofotomapy, w całym kraju. Zgodnie z unijnymi wymogami mapa ta powinna działać w technologii GIS (geograficznych systemów informacyjnych), ale agencja nie zdążyła jej wdrożyć na czas .

Komisja zażądała początkowo zwrotu 150 mln euro, czyli 5 proc. dopłat bezpośrednich z dwóch lat. Polska kwestionowała samą karę, ale ostatecznie rozpoczęła w grudniu ubiegłego roku procedurę pojednawczą, starając się o jak najmniejsze sankcje. Nasi urzędnicy przekonywali, że powinni zwrócić do unijnego budżetu maksymalnie 88 mln zł. – Taką sumę ustalił arbitraż, do którego zwróciliśmy się po opinię – tłumaczy Marek Kassa, rzecznik ARiMR.

KE nie zgodziła się z tą argumentacją. Obliczyła, że Polska ma zwrócić 280 mln zł i ponad 25 mln euro, czyli blisko 400 mln zł do unijnego budżetu – wynika z informacji „Rz”. To wysoka suma w porównaniu z kar ami naliczanymi innym państwom, a także z funduszami, jakie Polska dostała z unijnego budżetu. Jest ona jednak zgodna z procedurą, jaką zwykle stosuje Komisja.

Reklama
Reklama

– Komisja naliczyła karę ryczałtem z całości dopłat. Tymczasem skala błędu jest kilkakrotnie mniejsza – burzy się Marek Sawicki.

Do tej pory Polska płaciła tylko niewielkie sankcje. Kara za to, że w 2004 r. urzędnicy przeprowadzili zbyt mało kontroli gospodarstw w terenie, wyniosła raptem 3,1 mln euro. Po ujawnieniu nieprawidłowości, w 2005 roku liczba kontroli wzrosła.

Ale system ARiMR ma więcej uchybień, które mogą kosztować dalszy zwrot unijnej pomocy. – Komisja zarzuca agencji, że systemy informatyczne ewidencji gruntów i zwierząt się nie komunikują. Naszym zdaniem systemy nie muszą być połączone – dodaje Marek Sawicki. Kara za brak spójnego rejestru gospodarstw i zwierząt będzie prawdopodobnie niewielka i wyniesie ok. 10 mln euro.

Według ekspertów sankcje naliczane Polsce wynikają z zaniedbań urzędników i firm, które wykonywały dla agencji zlecenia. Instytut Geodezji i Kartografii, który był niezależnym audytorem oceniającym wdrażanie ortofotomapy, zwrócił uwagę na zbyt długie procedury przetargowe i zbyt mały budżet wyznaczany na wykonanie poszczególnych prac. – Firmy zdobywają zlecenia po cenach dumpingowych, a potem nie są w stanie odpowiednio wykonać zadania. Urzędnicy nie powinni oszczędzać na takich pracach, zwłaszcza gdy mają na to zagwarantowane fundusze – wskazuje Ireneusz Ewiak, kierownik zakładu fotogrametrii IGK.

Techmex, który opracowywał dla ARiMR ortofotomapy w latach 2003 – 2008, zapewnia, że nie ponosi winy za problemy agencji. Firma zarobiła na kontraktach z agencją 84 mln zł, ale nie tworzyła wtedy systemu informatycznego ani systemu wykorzystującego technologię GIS. – Wszystkie kontrakty realizowane przez Techmex na rzecz ARiMR przebiegały zgodnie z przyjętym harmonogramem i warunkami – zapewnia rzecznik firmy Grzegorz Pastwa.

Agencja przyznaje, że wina jest po jej stronie. Nie mogła w pełni wdrożyć systemu GIS, ponieważ nie miała zdjęć lotniczych dużej części północnowschodniej Polski. Gdy rozpoczęła wypłatę rolniczych dotacji w 2004 r., nie miała nawet zgody na wykonanie zdjęć lotniczych na tym terenie i dysponowała tylko zdjęciami satelitarnymi.

Biznes
Nowe technologie nieodłączną częścią biznesu
Biznes
Biznes o cyrkularności – co mówią liderzy zmian
Biznes
UE przedłuży życie samochodów spalinowych
Biznes
Elon Musk jest jeszcze bogatszy. Jako pierwszy przekroczył rekordową granicę
Biznes
NATO dwóch prędkości, pożyczka dla Ukrainy i chińskie surowce dla Europy
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama