Od nowego roku cło wwozowe ma wynosić 40 proc. od wartości, ale nie mniej niż 0,5 euro za 1 kg. Potwierdził to w mediach przedstawiciel rządu. W ten sposób Kreml chce powstrzymać rosnący gwałtownie import żywca wieprzowego i chronić własne rolnictwo.
[wyimek]Rosyjscy urzędnicy od pięciu lat próbują zamknąć kraj na import mięsa[/wyimek]
W ciągu ostatnich trzech lat import żywych świń wzrósł siedmiokrotnie. W tym roku będzie to ponad milion sztuk (prawie 100 tys. ton w przeliczeniu na mięso). Cło na żywiec wieprzowy wynosi dziś 5 proc.
Urzędnicy od pięciu lat próbują zamknąć kraj na import mięsa. Wzrosły cła na wwóz mięsa powyżej ustalonych kwot: drobiu o 70 proc., wieprzowiny o 75 proc. Obowiązuje kwotowanie na wieprzowinę. W tym roku importerzy mogą kupić za granicą 532 tys. ton, a cło wwozowe wynosi 15 proc. Dlatego z roku na rok rósł import żywych zwierząt, bo cło było minimalne.
W sierpniu ministerstwo rolnictwa zapewniało, że rodzimi farmerzy w pełni zaspokajają potrzeby kraju. Jednak związek hodowców podawał, że aby sprostać popytowi, w tym roku do Rosji musi kupić zagranicą ponad milion żywych świń.