Z planów inwestycyjnych, które ogłasza krajowa energetyka, wynika, że budowa nowego bloku do produkcji energii o mocy 1000 megawatów kosztuje przeciętnie od 5 do 6 mld zł. – Tymczasem elektrownie budowane na przykład przez CEZ powstają po kosztach bliższych 4 mld zł (1 – 1,2 mld euro). Ceny nowych bloków energetycznych w Europie i na całym świecie idą w dół – mówi Paweł Puchalski, analityk BZ WBK.
Zaznacza, że obniżki kosztów wynikają nie tylko ze spowolnienia gospodarczego i mniejszego popytu na nowe bloki energetyczne. Chodzi również o większą efektywność nowych jednostek i dostęp do bardziej nowoczesnych technologii.
PGE, przygotowując się do debiutu giełdowego w ubiegłym roku, ogłosiła, że do 2012 r. zainwestuje 38,9 mld zł. Sporą część z tej sumy ma wydać na budowę bloków energetycznych. Tauron chce zainwestować 30 mld do 2020 r., Enea w tym samym czasie miałaby wydać 20 mld zł. Najmniejsza z grup energetycznych – Energa – chce przeznaczyć na rozbudowę 20 mld zł w ciągu najbliższych pięciu lat.
Wszystkie te wydatki mogą jednak okazać się niższe. – Plany inwestycyjne PGE przedstawione przy okazji debiutu giełdowego były przygotowywane w zupełnie innej sytuacji rynkowej. Należy przypuszczać, że będą rewidowane – uważa Paweł Puchalski.
Oczekiwania te potwierdza Wojciech Topolnicki, wiceprezes PGE ds. rozwoju i finansów. – Obowiązujące obecnie plany nakładów kapitałowych zostaną zrewidowane. Myślę, że w ciągu najbliższych paru miesięcy powinniśmy zakończyć prace – wyjaśnia.