Po miesiącach posuchy w inwestycjach kolejowych związanych z Euro 2012, ostatnie dni przyniosły kilka istotnych rozstrzygnięć. PKP PLK, spółka odpowiedzialna za tory przekazała teren pod budowę Lokalnego Centrum Sterowania w Nasielsku na linii między Warszawą a Gdynią. Kontrakt wart 16,5mln euro dostało konsorcjum firm Torpol, Ferroco i PUT Intercor. Prace mają potrwać 12 miesięcy po ich zakończeniu przez Nasielsk pociągi będą mogły przejeżdżać z prędkością 160 km na godzinę.

Dwa dni wcześniej otwarte zostały oferty na budowę wiaduktu na tej samej linii, prace mają potrwać siedem miesięcy. W tym samym czasie PKP PLK poznała oferty na prace między Rzeszowem a Ocicami na trasie do Warszawy. W najbliższym czasie ma również zostać wybrana firma, która będzie nadzorować drugi etap modernizacji torów z Łodzi do Warszawy. Wykonawca projektu jest znany od 5 lutego tego roku.

Nie oznacza to jednak, że kolej zaczęła nadrabiać zaległości i zdążymy zrealizować wszystkie zaplanowane prace przed rozpoczęciem mistrzostw. Wiele z przetargów nie zostało jeszcze ogłoszonych. Jak przyznał Zbigniew Szafrański, prezes PKP Polskie Linie Kolejowe ustalając plan modernizacji na Euro 2012 r, kolej przeszacował swoje możliwości. Na wielu kluczowych odcinkach za dwa lata wciąż będą trwały prace. Zdaniem Janusza Piechocińskiego, uda się zrealizować ok. 40 proc. zaplanowanych inwestycji.

Trzy lata temu ministerstwo infrastruktury deklarowało, ze latem 2012 roku pociągi z Warszawy do Gdyni dotrą w ciągi 2,5 godziny. Teraz podróż ma być o 30 minut dłuższa. Planowane czasy przejazdu poszczególnymi trasami wydłużyły się o od 30 minut do godziny. Eksperci twierdzą, że to i tak optymistyczne dane. — Lokalne Centrum Sterowania Ruchem w Działdowie ma być gotowe dopiero w 2013 roku, więc wątpliwe jest po pociąg pokonał cała trasę w czasie krótszym niż 3,5 godziny — mówi Adrian Furgalski, dyrektor w zespole doradców gospodarczych TOR. Jak dodaje, niewykluczone że na czas trwania rozgrywek piłkarskich uda się skrócić czas przejazdu z Gdyni do Warszawy do około trzech godzin, pod warunkiem że prace będą szły szybko i zostaną przerwane na czas rozgrywek.

— Na trasie z Wrocławia do Poznania ma być modernizowany tylko fragment torów do granicy województwa, nie wiem gdzie kolej chce oszczędzić aż tyle czasu w stosunku do obecnego przejazdu. Prace na torach miedzy Krakowem a Rzeszowem mają ruszyć dopiero w 2011 roku, nie da się w ciągu roku skrócić czasu kursowania pociągu aż o godzinę — podsumowuje Furgalski.