Reklama

Rynek energii UE wart 500 mld euro

Bruksela chce powstrzymać próby manipulacji cenami energii elektrycznej i gazu

Publikacja: 09.12.2010 01:39

Rynek energii UE wart 500 mld euro

Foto: Fotorzepa, Michał Walczak Michał Walczak

[i]Korespondencjaz Brukseli[/i]

Hurtowy rynek energii w UE wart jest 500 mld euro i – w następstwie liberalizacji – cały czas rośnie. Według szacunków Komisji Europejskiej nieuczciwe praktyki mogą prowadzić do wyższych cen energii i do strat rzędu miliarda euro. A im więcej energii będzie podlegało swobodnemu obrotowi, tym większe ryzyko zaburzeń. Ponieważ rynek się integruje, to manipulacje w jednym kraju mogą mieć też wpływ na cenę płaconą przez odbiorców końcowych w innych krajach UE.

– Hurtowe ceny energii mają bezpośredni wpływ na koszty ponoszone przez odbiorców biznesowych. Ale ceny końcowe dla gospodarstw domowych, nawet tam gdzie są regulowane, też zależą od sytuacji na rynku hurtowym – wyjaśnia ekspert KE.

Gdy mowa o kartelach czy wykorzystywaniu pozycji dominującej, pomocą służą przepisy o konkurencji. Jednak według KE są przypadki działań dziś niepodlegających karze, które wpływają w sposób niejasny na ceny. Chodzi przede wszystkim o wykorzystywanie poufnych informacji. Najsłynniejszy w UE przypadek dotyczył niemieckiego koncernu E.ON. Planował on zamknięcie jednej ze swoich elektrowni i skupował na rynku energię. Gdy zamknięcie ogłosił, ceny poszły do góry, bo rynek dowiedział się, że będzie mniejsza podaż. Wtedy E.ON odsprzedał kontrakty z zyskiem. Takie praktyki mają być w przyszłości zakazane, podobnie jak rozsiewanie nieprawdziwych informacji. Bo rynek energii elektrycznej jest szczególnie wrażliwy na wszelkie pogłoski o zmianie podaży i popytu – nie może być ona bowiem magazynowana.

Proponowane rozporządzenie ma też dotyczyć mniej wrażliwego hurtowego rynku gazu, wartego ok. 200 mld euro. Wszystkie informacje mające wpływ na ceny powinny być ujawniane, zanim zacznie się handel. Nad przestrzeganiem prawa będzie czuwać nowo powołana agencja unijna współpracy regulatorów w energetyce ACER. Na czele rady tej nowej instytucji stoi Piotr Woźniak, były polski minister gospodarki.

Reklama
Reklama

W UE jest obecnie 15 giełd energetycznych. W Polsce działa Towarowa Giełda Energii oraz działają brokerzy, którzy – zdaniem KE – są jeszcze mniej przejrzyści niż giełda. Przez kilkuset brokerów przechodzi 75 proc. energii hurtowej w UE. Szacuje się, że dziennie zawiera się od 6 do 10 tys. transakcji.

Propozycja KE musi być teraz przyjęta przez większość państw członkowskich, zanim stanie się unijnym prawem.

[i]

masz pytanie, wyślij e-mail do autorki, [mail=a.slojewska@rp.pl]a.slojewska@rp.pl[/mail][/i]

[i]Korespondencjaz Brukseli[/i]

Hurtowy rynek energii w UE wart jest 500 mld euro i – w następstwie liberalizacji – cały czas rośnie. Według szacunków Komisji Europejskiej nieuczciwe praktyki mogą prowadzić do wyższych cen energii i do strat rzędu miliarda euro. A im więcej energii będzie podlegało swobodnemu obrotowi, tym większe ryzyko zaburzeń. Ponieważ rynek się integruje, to manipulacje w jednym kraju mogą mieć też wpływ na cenę płaconą przez odbiorców końcowych w innych krajach UE.

Reklama
Biznes
Jacek Rutkowski: Nie odchodzę na dobre z Amiki
Biznes
Umowa na 180 czołgów K2. Tym razem skorzysta polski przemysł
Biznes
Polska zamawia kolejne czołgi K2. Do 2030 roku będzie pancerną potęgą Europy
Biznes
Coraz droższe zdrowie Polaków. Wydajemy więcej, a dostajemy mniej
Biznes
Kolejna odsłona sporu o sukcesję w Polsacie. Batalia na Cyprze
Reklama
Reklama