Dwutygodnik „Forbes" ocenił ich majątek znajdujący się w rodzinnej fundacji na 17,8 mld dolarów, co dało im 32. miejsce na liście miliarderów. Wypracował go ich ojciec, Theo, który wraz z bratem Karlem założył sieć Aldi. Ojciec zmarł w lipcu 2010 r. w wieku 88 lat.
Po II wojnie wraz z bratem zaczął od małego sklepu spożywczego w Essen należącego do matki. Obaj stworzyli jedną z największych w Niemczech sieci sklepów z żywnością oferujących ograniczony wybór, ale za to po niskich cenach.
- Berthold był fighterem, pełnym nadziei do końca — stwierdziła jego żona Babette w nekrologu na całą stronę w kilku niemieckich dziennikach, co wskazywałoby, że chorował od jakiegoś czasu.
Rodzina Albrechtów wycofała się z kierowania codzienną działalnością sieci w 1993 r., gdy Theo Sr mianował dyrektorów spoza rodziny, więc zgon Bertholda nie będzie mieć dużego wpływu na biznes. — Nie będzie zmian w sposobie działania — uważa analityk z Westend Brokers, Klaus Kränzle — bo firmą kierują już ludzie z zewnątrz. Dyrekcja jest świadoma wyzwań ze strony Lidla, który działa bardzo agresywnie.
Zdominowanie niemieckiego handlu detalicznego żywnością przez tanie sieci Aldi i Lidl utrudniło życie oustsiderom, co musiał przyznać nawet wielki Wal-Mart.