Cenowa wojna o klientów

Tesco – druga co wielkości obrotów na polskim rynku handlowym firma, ogłosiła, że w swoich 450 placówkach obniża ceny nawet do 5 tys. pozycji asortymentowych.

Publikacja: 12.05.2013 23:58

Cenowa wojna o klientów

Foto: Bloomberg

W niektórych przypadkach są one tańsze nawet ponad 30 proc. niż jeszcze kilka dni temu. – Kampania jest zaplanowana na mniej więcej 2 miesiące, jednak stale będziemy pokazywać klientom, że nasze ceny są wyjątkowo konkurencyjne – mówi Michał Sikora, rzecznik Tesco Polska. Firma podaje, że w przypadku produktów z najpopularniejszych kategorii, jak bułki, jogurty czy wody ceny spadły o 10 proc.

Sama kampania nie jest na rynku niczym nadzwyczajnym, ale skala obniżek na części konkurentów zrobiła wrażenie. Dodatkowo Tesco po raz kolejny wprost uderza w sieci dyskontowe, które uchodziły dotąd za najtańsze na rynku. Podczas poprzedniej takiej kampanii w 2009 r. Tesco wprost porównywało swoje ceny z podobnymi towarami dostępnymi w Biedronce czy Lidlu. Ta ostatnia firma skierowała nawet do sądu pozew, twierdząc, iż brytyjska sieć stosuje nielegalne formy reklamy. Choć w pierwszej instancji Lidl wygrał, sąd apelacyjny oddalił jego zastrzeżenia.

– Dziś to zupełnie normalna sytuacja: sieci albo obniżają ceny, albo inwestują w inne sposoby obniżenia kosztów dla klientów, np. poprzez różnego typu darmowe dodatki do kupowanych produktów czy poprawę jakości obsługi, przyspieszenie obsługi na kasach itd. – mówi Andrzej Faliński, dyrektor generalny Polskiej Organizacji Handlu i Dystrybucji.

Jednak konkurencja, widząc takie kampanie, nigdy nie pozostaje dłużna. Tym bardziej, jeśli z badań wynika, że dla 77 proc. polskich konsumentów głównym kryterium wyboru produktów są ceny, dlatego akcje reklamowe bazujące na przekazie, iż w danej sieci jest teraz dużo taniej, mogą mieć spory efekt.

– Dziś każdy obniża ceny, jednak tak szeroka kampania Tesco nie pozostanie bez echa. Sytuacja na rynku jest fatalna, dlatego walka o klientów robi się coraz ostrzejsza – mówi szef jednej z większych sieci handlowych w Polsce.

– Tesco otwarcie przedstawia akcję jako odpowiedź na działania dyskontów, niemniej jak się przekonaliśmy, obniżki zaproponowane w ramach akcji mieszczą się w standardowym, znanym rynkowi i konsumentom, zakresie cen. Nie są to spektakularne promocje, tym bardziej biorąc pod uwagę zasięg i siłę kampanii reklamowej poprzedzającej całą akcję – mówi Anna Biskup, PR manager Lidl Polska. Zauważa też, że wiele cen, przedstawionych przez konkurenta jako obniżone,  obowiązuje w dyskontach na co dzień i to bez promocji. – Dodatkowo każdego tygodnia obniżamy nawet o 30 proc. ceny kilku do kilkunastu produktów ze stałej oferty – dodaje Biskup.

Niedawno na znaczne obniżki cen zdecydowała się również sieć Żabka, która ofertę kieruje jednak do innego klienta, niż robią to choćby dyskonty. Odzew na akcję wśród innych firm handlowych był natychmiastowy.

– Zwłaszcza największe formaty sklepów walczą dzisiaj o utrzymanie skali obrotów, ponieważ klienci od dłuższego czasu wybierają na zakupy mniejsze sklepy, jak choćby supermarkety czy także dyskonty – dodaje Andrzej Faliński.

Poza zmianami w zwyczajach zakupowych sieci zmagają się także z ograniczeniem wydatków konsumenckich. Ponad 50 proc. ankietowanych wydaje mniej niż rok temu – nie tylko na takie kategorie jak rozrywka czy wizyty w restauracjach, ale również na żywność. Dlatego ten rok będzie zapewne kolejnym po już bardzo trudnym 2012 r., w którym wiele firm zanotuje spadki obrotów. Branża jako całość ma zakończyć 2013 r. ze wzrostem wartości rynku, choć na minimalnym poziomie rzędu 2–3 proc. Jednak gdyby spowolnienie gospodarcze się pogłębiło, wówczas sytuacja w handlu pogorszy się błyskawicznie.

Polski handel ciągle podzielony

Od kilku lat ścisły podział na najpopularniejsze na naszym rynku typy sklepów: dyskonty, supermarkety i hipermarkety – zaczyna się zacierać i aktualny jest tylko w branżowych opracowaniach. Podstawowym kryterium odróżniającym te placówki jest powierzchnia sprzedaży. Dla hipermarketów to co najmniej 2,5 tys. mkw., choć może być nawet kilka razy więcej. Największe sieci na tym rynku to Auchan, Real, Carrefour oraz Tesco. Supermarkety mają do 2,5 tys. mkw., są to m.in. takie sieci jak Alma, Polomarket, Stokrotka. Takie sklepy mają jednak również Tesco i Carrefour. Z kolei dyskonty standardowo mają od kilkuset do 1-1,5 tys. mkw. powierzchni sprzedaży. Na tym rynku działają Aldi, Biedronka, Lidl, Netto. W ich przypadku głównym wyróżnikiem była również ograniczona oferta, złożona głównie z produktów pod marką własną, często sprzedawanych wprost z kartonów czy palet. Jednak ostatnio dyskonty – zwłaszcza Lidl oraz Biedronka – coraz bardziej upodabniają się do supermarketów, rozbudowując ofertę produktów świeżych i pod znanymi na rynku markami. Analitycy mają więc problem, na przykład z firmą Kaufland – z racji wielkości sklepów to raczej hipermarket, ale struktura oferty wskazuje raczej na dyskont. Z kolei resztę rynku klasyfikuje się jako handel tradycyjny, choć tam również wyodrębniają się nowe formaty. Małym sklepom – zarówno samoobsługowym, jak i z tradycyjną ladą – daleko jest choćby do Żabki, która też działa na małych powierzchniach. Można w niej jednak zapłacić rachunki, ale również kupić kawę z ekspresu czy  gorące przekąski, jak hot dogi. Dlatego ta sieć błyskawicznie się rozwija, choć tradycyjnych sklepów co roku znika z rynku kilka tysięcy. —p.m.

W niektórych przypadkach są one tańsze nawet ponad 30 proc. niż jeszcze kilka dni temu. – Kampania jest zaplanowana na mniej więcej 2 miesiące, jednak stale będziemy pokazywać klientom, że nasze ceny są wyjątkowo konkurencyjne – mówi Michał Sikora, rzecznik Tesco Polska. Firma podaje, że w przypadku produktów z najpopularniejszych kategorii, jak bułki, jogurty czy wody ceny spadły o 10 proc.

Sama kampania nie jest na rynku niczym nadzwyczajnym, ale skala obniżek na części konkurentów zrobiła wrażenie. Dodatkowo Tesco po raz kolejny wprost uderza w sieci dyskontowe, które uchodziły dotąd za najtańsze na rynku. Podczas poprzedniej takiej kampanii w 2009 r. Tesco wprost porównywało swoje ceny z podobnymi towarami dostępnymi w Biedronce czy Lidlu. Ta ostatnia firma skierowała nawet do sądu pozew, twierdząc, iż brytyjska sieć stosuje nielegalne formy reklamy. Choć w pierwszej instancji Lidl wygrał, sąd apelacyjny oddalił jego zastrzeżenia.

Pozostało 82% artykułu
Biznes
„Rzeczpospolita” o perspektywach dla Polski i świata w 2025 roku
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Biznes
Podcast „Twój Biznes”: Czy Polacy przestają przejmować się klimatem?
Biznes
Zygmunt Solorz wydał oświadczenie. Zgaduje, dlaczego jego dzieci mogą być nerwowe
Biznes
Znamy najlepszych marketerów 2024! Lista laureatów konkursu Dyrektor Marketingu Roku 2024!
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Biznes
Złote Spinacze 2024 rozdane! Kto dostał nagrody?