Obwieszona bombkami choinka już latem stojąca w sklepie wcale nie musi być absurdalnym pomysłem z amerykańskiej komedii. Dla handlu okres przedświąteczny jest bowiem najważniejszy w roku pod względem generowanych obrotów.
– Premier ogłosił koniec kryzysu i rzeczywiście na to wygląda. Sprzedaż już rośnie – widzimy to zarówno po Almie, jak i Vistuli. Jednak kluczowy z punktu widzenia całego roku będzie ostatni kwartał, zwłaszcza w przypadku jubilerskiej sieci W.Kruk – mówi Jerzy Mazgaj, prezes Alma Market oraz szef rady nadzorczej Vistula Group.
Bombki w lipcu
Firmy handlowe zaczynają też sezon coraz wcześniej z bardzo prostego powodu – im prędzej konsumenci napotkają w sklepie wszelkiego typu świąteczne produkty czy akcesoria, tym większa szansa, że zaczną je szybciej kupować.
– Jednak wciąż pewnego typu barierą psychologiczną pozostaje 1 listopada, kiedy z racji obchodzonego w tym dniu święta kupuje się zgoła inne towary – mówi prezes jednej z dużych sieci. – Dlatego większość sklepów startuje ze zmasowaną świąteczną promocją dopiero po tej dacie, choć większość z nich chciałaby to robić wcześniej – dodaje.
W niektórych sklepach w USA, Wielkiej Brytanii czy nawet Niemczech choinkowe ozdoby czy słodycze ze świątecznymi akcentami pojawiają się nawet we wrześniu. W Polsce spróbował tego Lidl, wprowadzając podobne słodkości już w październiku. Firma tłumaczyła to chęcią zaoferowania klientom więcej czasu na wybór oraz możliwości rozłożenia wydatków na dłuższy okres.