Bombki w sklepach już latem

Dla sklepów okres Bożego Narodzenia to najważniejszy czas w roku. Dlatego starannie się do niego przygotowują.

Publikacja: 21.09.2013 01:17

Świąteczne dekoracje w sklepach pojawiają się coraz wcześniej

Świąteczne dekoracje w sklepach pojawiają się coraz wcześniej

Foto: Fotorzepa, Dominik Pisarek Dominik Pisarek

Obwieszona bombkami choinka już latem stojąca w sklepie wcale nie musi być absurdalnym pomysłem z amerykańskiej komedii. Dla handlu okres przedświąteczny jest bowiem najważniejszy w roku pod względem generowanych obrotów.

– Premier ogłosił koniec kryzysu i rzeczywiście na to wygląda. Sprzedaż już rośnie – widzimy to zarówno po Almie, jak i Vistuli. Jednak kluczowy z punktu widzenia całego roku będzie ostatni kwartał, zwłaszcza w przypadku jubilerskiej sieci W.Kruk – mówi Jerzy Mazgaj, prezes Alma Market oraz szef rady nadzorczej Vistula Group.

Bombki w lipcu

Firmy handlowe zaczynają też sezon coraz wcześniej z bardzo prostego powodu – im prędzej konsumenci napotkają w sklepie wszelkiego typu świąteczne produkty czy akcesoria, tym większa szansa, że zaczną je szybciej kupować.

– Jednak wciąż pewnego typu barierą psychologiczną pozostaje 1 listopada, kiedy z racji obchodzonego w tym dniu święta kupuje się zgoła inne towary – mówi prezes jednej z dużych sieci. – Dlatego większość sklepów startuje ze zmasowaną świąteczną promocją dopiero po tej dacie, choć większość z nich chciałaby to robić wcześniej – dodaje.

W niektórych sklepach w USA, Wielkiej Brytanii czy nawet Niemczech choinkowe ozdoby czy słodycze ze świątecznymi akcentami pojawiają się nawet we wrześniu. W Polsce spróbował tego Lidl, wprowadzając podobne słodkości już w październiku. Firma tłumaczyła to chęcią zaoferowania klientom więcej czasu na wybór oraz możliwości rozłożenia wydatków na dłuższy okres.

Wydatki świąteczne to spora kwota w budżetach Polaków. W sumie wydajemy w związku z nimi ok. 20 mld zł. Statystycznie na rodzinę przypada ok. 1,3 tys. zł – jak wyliczyła firma Deloitte. Dodatkowo ok. 30 proc. z tej kwoty przypada na świąteczne prezenty. Te akurat zakupy faktycznie można rozłożyć w czasie. Jednak choć większość konsumentów wszystko zostawia na ostatnią chwilę, to z myślą o tych bardziej zapobiegliwych sieci już starannie przygotowują się na start sezonu.

– Jeśli chodzi o produkty przemysłowe, prace nad ofertą świąteczną rozpoczynamy niemal tuż po samych świętach. Już w styczniu spotykamy się z przedstawicielami producentów, by omówić szczegóły zimowej oferty na bieżący rok. Duża część kontraktów jest podpisywana jeszcze wiosną – mówi Michał Sikora, kierownik ds. komunikacji zewnętrznej w Tesco Polska.

– Szczególnie wcześnie rozpoczyna się praca nad produktami marki własnej, gdzie mamy największy wpływ na kształt i charakter zamawianych produktów. Sama zaś oferta świąteczna – podobnie jak w większości polskich super- i hipermarketów – pojawia się w naszych sklepach z początkiem listopada – dodaje.

Co na prezent?

– Z uwagi na przywiązanie Polaków do tradycji tendencje ofertowe w handlu wytyczają dni kalendarza, święta i ważne dla nich wydarzenia. Obecna oferta „powrót do szkoły" wkrótce zostanie zastąpiona ofertą zaduszkową, na początku listopada – mikołajkową, a następnie bożonarodzeniową – wtóruje biuro prasowe Carrefour Polska.

Francuska sieć wyjaśnia, że co roku dokłada starań, aby przygotować dla klientów ofertę dopasowaną do potrzeb i ich oczekiwań, w bardzo atrakcyjnych cenach, jednak szczegółów co do terminów nie podaje.

– Negocjacje tego typu kontraktów są mozolne i długie, bo każda firma chce sobie wywalczyć choć kilka potencjalnych prezentowych hitów, które będzie mieć na wyłączność – przyznaje pracownik działu zakupów jednej z firm. Aby mieć szansę na takie warunki, sieci muszą siąść do rozmów bardzo wcześnie, gdy nic nie wiadomo na temat nawet prognozowanych wydatków konsumentów w tym okresie.

Nawet teraz firmy nie chcą się wypowiadać na temat prognoz odnośnie do wydatków Polaków w okresie świątecznym. – Staramy się oferować produkty w ilości odpowiedniej do zainteresowania klientów. W ubiegłym roku byliśmy zadowoleni z wyników sprzedaży w tym okresie, podobnie było we wcześniejszych latach. Wierzymy, że w tym roku wyniki sprzedaży będą równie satysfakcjonujące – podaje biuro prasowe Jeronimo Martins Polska, właściciela sieci Biedronka.

Badania dotyczące możliwych budżetów świątecznych Polaków w 2013 r. jeszcze nie zostały opublikowane, ale w USA pierwsze dane już się pojawiły. Z badania opublikowanego na firmowym blogu przez Prosper Insights & Analytics wynika, że Amerykanie przynajmniej na razie nie planują na święta szaleństw w sklepach.

Prawie połowa (48,2 proc.)zakłada wydatki na tym samym poziomie co rok temu – w 2012 r. deklarowało tak 46,3 proc. ankietowanych. Wzrost budżetu planuje 8,9 proc. – 10,2 proc. rok temu.

Obwieszona bombkami choinka już latem stojąca w sklepie wcale nie musi być absurdalnym pomysłem z amerykańskiej komedii. Dla handlu okres przedświąteczny jest bowiem najważniejszy w roku pod względem generowanych obrotów.

– Premier ogłosił koniec kryzysu i rzeczywiście na to wygląda. Sprzedaż już rośnie – widzimy to zarówno po Almie, jak i Vistuli. Jednak kluczowy z punktu widzenia całego roku będzie ostatni kwartał, zwłaszcza w przypadku jubilerskiej sieci W.Kruk – mówi Jerzy Mazgaj, prezes Alma Market oraz szef rady nadzorczej Vistula Group.

Pozostało 88% artykułu
Biznes
CD Projekt odsłania karty. Wiemy, o czym będzie czwarty „Wiedźmin”
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Biznes
Jest porozumienie płacowe w Poczcie Polskiej. Pracownicy dostaną podwyżki
Biznes
Podcast „Twój Biznes”: Rok nowego rządu – sukcesy i porażki w ocenie biznesu
Biznes
Umowa na polsko-koreańską fabrykę amunicji rakietowej do końca lipca
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Biznes
Polska kupiła kolejne nowoczesne bezzałogowce w USA i... sprzedaje bezzałogowce obserwacyjne Malezji