Większe maszyny u przewoźników sprawią, że czarterem będzie można bez przesiadek dotrzeć do zamorskich kurortów. To także szansa na „złapanie" taniego połączenia na krótko przed odlotem i oszczędność czasami nawet kilku tysięcy złotych.
Nieporównywalny z dotychczasową ofertą jest także komfort podróży. Dotąd lot czarterowy, wykonywany najczęściej samolotami typu boeing 737, np. z Warszawy do Bangkoku trwał 16–18 godzin z dwoma przesiadkami. Dreamliner LOT będzie w stanie pokonać tę trasę bez przesiadek w czasie nawet o 5 godzin krótszym.
– Od 2 listopada czarterami LOT będzie można polecieć z Warszawy do Meksyku, Wenezueli, Kenii, na Dominikanę, Kubę oraz Sri Lankę – mówi rzeczniczka LOT Barbara Pijanowska-Kuras.
Maszyny LOT, razem z załogami, zostały wynajęte przez dwa biura podróży – Rainbow Tours i Itakę. Dla LOT to dodatkowa korzyść, bo w sezonowym dołku będzie miał pracę także dla załóg.
W planach są jeszcze inne kierunki, wszędzie tam, gdzie zdecydują się wysłać swoich klientów biura podróży. Na przykład na indonezyjską wyspę Bali, dokąd dreamliner jest w stanie dolecieć bez problemu „na raz". Sam LOT jak na razie biletów na rejsy czarterowe nie sprzedaje.