„Członkowie ekipy śledczej przeprowadzili prace w USA, Japonii, Francji i na Tajwanie — stwierdza najnowszy komunikat NTSB. — W miarę rozwoju postępowania wyjaśniającego urząd współpracował blisko z Boeingiem, amerykańskim urzędem lotnictwa cywilnego FAA, japońskim biurem bezpieczeństwa transportu, francuskim biurem badania przyczyn katastrof lotniczych BEA i z doradcami technicznymi z Japonii i Francji".
Japońska firma GS Yuasa produkuje baterie litowo-jonowe do dreamlinerów, zastosowane po raz pierwszy na szeroką skalę w cywilnym transporcie lotniczym, a francuska Thales produkuje układy ich zasilania.
W samolocie B787 Japan Airlines doszło 7 stycznia 2013 podczas postoju na lotnisku w Bostonie do pojawienia się ognia w zapasowym układzie zasilania APU. Tydzień później doszło do awarii baterii w samolocie ANA podczas lotu. 16 stycznia FAA uziemił pilnym poleceniem wszystkie używane 50 samolotów B787 i wstrzymał dostawy nowych.
Równoległe do postępowania prowadzonego przez NTSB Boeing opracował nowe rozwiązania dla baterii, zwłaszcza system wentylacji, nowy układ ładowania i nową obudowę. FAA zatwierdził je i zezwolił na instalowanie w samolotach. Do czerwca wszystkie samoloty wznowiły loty i od od tamtej pory nie zgłaszano żadnych incydentów z bateriami głównego układu i układu pomocniczego APU.
Mimo udanego rozwiązania problemu NTSB bada w dalszym ciągu zaprojektowanie baterii i jej działanie, w końcowym raporcie wskaże na prawdopodobną przyczynę tamtych incydentów, z zaleceniami zapewne dla Boeinga i dla FAA, jak unikać w przyszłości problemów przy wprowadzaniu nowych technologii.