4 proc. - tyle ma wynieść średnioroczny spadek do 2018 roku - wynika z danych Poczty Polskiej. Wczoraj, podczas posiedzenia senackiej Komisji Gospodarki Narodowej, zaprezentował ją Ireneusz Piecuch, wiceprezes państwowej spółki. - Jest to wyzwanie dla wszystkich operatorów pocztowych. My, jako Poczta Polska, alternatywy przychodowej szukamy przede wszystkim w segmencie usług finansowych - dodał.
Wyzwanie jest jednak szczególnie istotne właśnie dla Poczty Polskiej, która w zeszłym roku straciła lukratywny kontrakt na obsługę sądów powszechnych i prokuratur. Kontrakt wygrała Polska Grupa Pocztowa (PGP). Dwuletnia umowa, która weszła w życie w styczniu 2014 roku, jest wart około 500 mln zł. Choć PGP podpisała umowy ze Skarbem Państwa - Sądem Apelacyjnym w Krakowie oraz Prokuratorem Generalnym, to wynik przetargu zaskarżyła Poczta Polska.
Na początku stycznia Poczta zaskarżyła też do Sądu Okręgowego w Krakowie wyrok Krajowej Izby Odwoławczej w sprawie obsługi sądów i prokuratur. Wówczas PP poinformowała, że wykorzysta wszelkie dostępne kroki prawne, by udowodnić swoje racje i przekonać, że obecnie jest jedynym podmiotem mogącym zapewnić bezpieczną realizację tak skomplikowanych zleceń, jak między innymi obsługa polskiego wymiaru sprawiedliwości.
Poczta podała, że wątpliwości wzbudza m.in. możliwość spełnienia przez PGP, która ma realizować to zlecenie, jednego z warunków przetargu, jakim jest wymóg dysponowania placówką pocztową w każdej gminie. PGP podpisał jednak porozumienie o współpracy w zakresie obsługi kontraktu z InPostem. Dzięki temu w realizacji kontraktu udział wezmą wszystkie placówki InPost, własne i partnerskie, także te zlokalizowane w punktach sieci Ruch.
Wczoraj Urząd Komunikacji Elektronicznej (UKE) podał, że przeprowadzi kontrolę dotyczącą świadczenia usług pocztowych przez Polską Grupę Pocztową oraz pod kątem zapewnienia warunków niezbędnych dla wykonywania działalności pocztowej.