W ostatnim tygodniu została podpisana umowa zakupu sklepów Real przez Auchan, które w sumie płaci Grupie Metro 1,1 mld euro za placówki w Polsce, Rosji, Ukrainie i Rumunii. Transakcja została ogłoszona w grudniu 2012 r., a w Polsce jest finalizowana dopiero teraz również z powodu długiej analizy wniosku przez Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Ostatecznie uznał on, że może ona na niektórych rynkach zagrozić konkurencji, dlatego nowy właściciel musi się pozbyć ośmiu sklepów. W pozostałych krajach sklepy zmieniły już szyldy, ale w Polsce jest to bardziej skomplikowane.

Auchan na razie nie chce udzielać informacji na temat procesu łączenia sieci, jednak z naszych informacji wynika, iż na pierwszy ogień pójdą pracownicy. Nie są planowane zwolnienia, ale część kompetencji może się pokryć, gdy zespoły zostaną połączone. Bardziej widowiskowy proces zmiany szyldów jest jeszcze wielką niewiadomą. Francuzi uzależniają bowiem kolejne inwestycje w sklepy – zmiana banerów i wnętrz – od rozmów z właścicielami budynków o obniżeniu czynszów.

Real wynajmuje powierzchnie, nieruchomości w Polsce grupa Metro (należą do niej jeszcze sieci Makro, Media Markt oraz Saturn) sprzedała kilka lat temu za ponad 600 mln euro.

Drugim wyzwaniem dla nowego właściciela jest spadek liczby klientów i obrotów. – W przypadku koszyka spożywczego hipermarkety w ciągu roku zanotowały spadek sprzedaży o 5,7 proc., tracąc przy tym 0,7 pkt proc. udziałów w rynku, które zmalały do 11,9 proc. – mówi Tomasz Krysiak, analityk z Nielsena. Jak dodaje, w przypadku koszyka chemiczno-kosmetycznego sprzedaż w hipermarketach spadła z kolei o 8,3 proc., a kanał ten posiada 19 proc.

– W ostatnich dwóch latach dyskonty uderzają w hipermarkety, ich oferta jest już dostosowana do potrzeb klientów. Mając na półce zaledwie około 1500 produktów, są w stanie zaspokoić większość potrzeb konsumentów, którzy czują coraz mniejszą chęć wybierania spośród kilkunastu tysięcy produktów – mówi Grzegorz Łaptaś, senior project manager z Roland Berber.