Niemal 20 mld euro wyniosła wartość eksportu produktów rolno-spożywczych z Polski w 2013 roku. To o 11,5 proc. więcej niż rok wcześniej. Jeszcze kilka tygodni temu pojawiały się głosy, że podobne tempo uda się utrzymać także w tym roku, a żywność po raz kolejny będzie motorem naszej sprzedaży zagranicznej. Dziś na tak duży wzrost już raczej nikt nie liczy.
– Jeżeli nie uda się szybko rozwiązać problemów związanych z wykryciem w Polsce ognisk afrykańskiego pomoru świń (ASF) i nie dojdzie do załagodzenia konfliktu na Wschodzie, to w 2014 roku eksport rolno-spożywczy zwiększy się maksymalnie o 5 proc. – mówi „Rz" Michał Koleśnikow, ekonomista Banku BGŻ.
Moskwa jest kluczowa
Wyhamowania dynamiki eksportu rolno-spożywczego w 2014 roku spodziewa się także Andrzej Gantner, dyrektor generalny Polskiej Federacji Producentów Żywności.
– Gdyby doszło do kolejnych ograniczeń w handlu z Rosją, to grozi nam poważny problem, ponieważ jest to nasz trzeci największy rynek eksportowy i trudno będzie go w krótkim czasie zastąpić – uważa Gantner.
W 2013 roku wartość eksportu żywności i towarów rolnych do Federacji Rosyjskiej wzrosła o 19 proc., do około 1,25 mld euro. Jeszcze w 2010 roku wynosiła 752 mln euro, a Rosja zajmowała wówczas siódme miejsce wśród naszych największych rynków eksportowych.