Radiowe srebra rodowe, czyli przed aukcją LTE

Operatorzy szykują się do walki o cenne częstotliwości. Regulator zapewnia, że zadba o podział pasma tak, aby nie ucierpieli konsumenci.

Publikacja: 18.03.2014 11:35

Radiowe srebra rodowe, czyli przed aukcją LTE

Foto: Bloomberg

Niedopalone cygaro lub obraz Picassa albo tylko wizytówkę kogoś mało znaczącego wynosi się z Domu Aukcyjnego Sotheby's. Posłowie i lobbyści przesłuchujący szefową Urzędu Komunikacji Elektronicznej (UKE) na okoliczność zbliżającej się aukcji częstotliwości z zakresu 800 i 2600 MHz (LTE) nie byli przekonani, czy właśnie czysto wolnorynkowe zasady powinny nią kierować. Wszyscy są zgodni natomiast, że w aukcji LTE dzielone będą rodowe srebra.

Jutro (19 marca) upływa termin wyznaczony przez UKE na przesyłanie stanowisk nt. kształtu aukcji częstotliwości LTE. Regulator podchodzi do tematu drugi raz w ciągu ostatnich kilku miesięcy. Choć konsultacje już raz się odbyły, a aukcja była ogłoszona, to w ostatnim momencie – tuż przed złożeniem wstępnych ofert – z powodu błędu ludzkiego została odwołana i ogłoszona ponownie.

Wszyscy są chętni

Czego należy się spodziewać po opiniach, które wpłyną tym razem do Urzędu Komunikacji Elektronicznej? Orange Polska komentarzy nie udziela. Milczy T-Mobile Polska. Telekomy te zaliczane są do grupy podmiotów, którym zależy na szybkim i sprawnym przeprowadzeniu aukcji. Nie krytykowały specjalnie dokumentacji aukcyjnej przy pierwszym podejściu regulatora do aukcji. Zapewne nie będą tego robić i teraz.

– Nasze stanowisko jest niezmienne: postulujemy realizację koncepcji jednej, wspólnej sieci. Jest to najlepsze rozwiązanie dla operatorów, ale przede wszystkim dla klientów. Koncepcja ta ma jedną generalną zaletę: wszyscy operatorzy mają równe szanse – mówi Tomasz Matwiejczuk, rzecznik Zygmunt Solorza-Żaka, właściciela Polkomtelu.

– Nie będzie jednak naszej zgody na warunki, w których dwóch operatorów pozyskuje większość częstotliwości, udając, że ze sobą nie współpracuje. Uważamy, że już czas najwyższy, aby regulator dostrzegł współpracę Orange i T-Mobile i przestał traktować je jako podmioty oddzielne – współkorzystające już z częstotliwości 900, 1800 oraz – co niemal pewne po aukcji – 800 MHz – dodaje Matwiejczuk.

Do aukcji przygotowuje się również radiodyfuzyjny operator Emitel.

– Podtrzymujemy nasze zainteresowanie aukcją. O ile warunki nie będą w sposób znaczący odbiegały od poprzednio ogłoszonych, weźmiemy w niej udział – mówi Krzysztof Kaczmarczyk z zarządu Emitelu.

Firma P4, operator sieci Play, która uplasowała w lutym obligacje za kilka miliardów złotych, jest zwolennikiem zastąpienia aukcji przetargiem. Ponieważ jednak nabrała sił, też jest gotowa do walki.

– Miejmy jasność. My, przedsiębiorcy telekomunikacyjni, z chęcią weźmiemy udział w aukcji w jakimkolwiek jej kształcie i każdy będzie próbował coś zrobić, bo to poprawi nasze działanie – mówił Jacek Niewęgłowski z zarządu P4 na sejmowej Komisji Innowacyjności i Nowoczesnych Technologii.

Niektórych posłów uczestniczących w posiedzeniu Komisji przekonuje koncepcja jednej wspólnej sieci LTE.

– W debacie publicznej najmodniejszy stał się pogląd, że powinna powstać jedna sieć LTE podzielona na cztery podmioty. Pod względem technicznym bez wątpienia uzyskujemy najlepszy efekt – mówił Antoni Mężydło (PO) do Magdaleny Gaj. Przekonywał szefową UKE, że wystarczy kilka miesięcy konsultacji, aby ten projekt dopracować.

Klientom po równo

Szefowa UKE zapewniła po raz kolejny, że jest zwolenniczką współpracy operatorów i równego dostępu do pasma, ale dla klientów telekomów.

– Dla dobra konsumenta wszyscy operatorzy funkcjonujący na rynku powinni mieć możliwość świadczenia usług takiej samej jakości – mówiła prezes Gaj. – Nie chciałabym, aby było wykorzystywane jednocześnie więcej niż 15 MHz – precyzowała Gaj nieścisłości, jakie pojawiły się kilka tygodni temu. Zapewniała, że po zakończeniu aukcji będzie działać w taki sposób, aby operatorzy nie współdzielili większej puli częstotliwości, czego obawia się Solorz-Żak.

– Prezes UKE po przydziale częstotliwości może wszcząć analizę rynku, nałożyć obowiązek udostępniania sieci telekomunikacyjnej każdemu i w każdej sytuacji. Ale najpierw przeprowadźmy proces i wyłońmy zwycięzców aukcji – mówiła Magdalena Gaj.

Aukcja częstotliwości LTE ma przynieść budżetowi państwa minimum 1,8 mld zł.  Zakończyć może się w czerwcu.

Niedopalone cygaro lub obraz Picassa albo tylko wizytówkę kogoś mało znaczącego wynosi się z Domu Aukcyjnego Sotheby's. Posłowie i lobbyści przesłuchujący szefową Urzędu Komunikacji Elektronicznej (UKE) na okoliczność zbliżającej się aukcji częstotliwości z zakresu 800 i 2600 MHz (LTE) nie byli przekonani, czy właśnie czysto wolnorynkowe zasady powinny nią kierować. Wszyscy są zgodni natomiast, że w aukcji LTE dzielone będą rodowe srebra.

Jutro (19 marca) upływa termin wyznaczony przez UKE na przesyłanie stanowisk nt. kształtu aukcji częstotliwości LTE. Regulator podchodzi do tematu drugi raz w ciągu ostatnich kilku miesięcy. Choć konsultacje już raz się odbyły, a aukcja była ogłoszona, to w ostatnim momencie – tuż przed złożeniem wstępnych ofert – z powodu błędu ludzkiego została odwołana i ogłoszona ponownie.

Biznes
Ministerstwo obrony wyda ponad 100 mln euro na modernizację samolotów transportowych
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Biznes
CD Projekt odsłania karty. Wiemy, o czym będzie czwarty „Wiedźmin”
Biznes
Jest porozumienie płacowe w Poczcie Polskiej. Pracownicy dostaną podwyżki
Biznes
Podcast „Twój Biznes”: Rok nowego rządu – sukcesy i porażki w ocenie biznesu
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Biznes
Umowa na polsko-koreańską fabrykę amunicji rakietowej do końca lipca