GE: koniec inwestycji w linie produkcyjne

Polska musi szukać nowych przewag konkurencyjnych. ?Na świecie są tańsze kraje.

Publikacja: 19.03.2014 08:05

Peter Stracar, dyrektor zarządzający GE w regionie

Peter Stracar, dyrektor zarządzający GE w regionie

Foto: materiały prasowe

Red

Choć agresywne działania Rosji za wschodnią granicą mocno niepokoją, zachodnie firmy nie odczuwają wzrostu ryzyka inwestycyjnego w Polsce, Słowacji czy Czechach. – Nie planujemy żadnych zmian strategii w Europie Środkowej – zapewnia Peter Stracar, dyrektor zarządzający GE w regionie.

Amerykański gigant przemysłowy i technologiczny zatrudnia tu już 27 tys. pracowników w 21 zakładach przemysłowych, pięciu centrach technologicznych i trzech bankach. Przejęć nie ma w planach, ale... – Jeśli trafi się ciekawe rozwiązanie, to je rozważymy w Polsce, Czechach czy Słowacji – mówi Stracar.

A co z sąsiednią Ukrainą? Lech Wałęsa, zapraszając w 1989 roku biznes amerykański do Polski, żartował, że potrzeba nam dwóch generałów: General Motors i General Electric. Obaj przybyli (GM ma fabrykę Opla w Gliwicach). Czy GE postawi też na Ukrainę, tak mocno wspieraną przez rząd USA? – Jesteśmy obecni w 160 krajach świata. Ukraina jest jednym z nich. Byliśmy tam i jesteśmy. Obserwujemy sytuację i tylko tyle mogę powiedzieć w tej chwili – mówi ostrożnie Stracar.

W Polsce GE mocno się zaangażował: pracuje tu dla niego 10 tys. osób, z czego połowa przypada na Bank BPH. Koncern ma też pięć fabryk: w Dzierżoniowie (przemysł lotniczy), w Kłodzku i Łodzi (energetyczny) oraz Bielsku-Białej (oba). I starczy. – Więcej inwestycji w linie produkcyjne nie będzie – otwarcie stawia sprawę Beata Stelmach, dyrektor zarządzająca na nasz kraj i państwa bałtyckie. Chodzi o koszty pracy. – Są tańsze państwa na świecie. Aby zatrzymać kapitał, trzeba szukać nowych przewag konkurencyjnych. Polska ma fachowców o bardziej zaawansowanych specjalnościach – dodaje Stelmach.

GE właśnie zatrudnia informatyków do niedawno otwartego centrum kompetencji GE Healthcare IT w Krakowie. W Warszawie dla koncernu pracuje ponad 1600 inżynierów w Engineering Design Ceter utworzonym z Instytutem Lotnictwa. Badają elementy silników i turbin, szukając możliwości usprawnienia.

GE jest mocno zainteresowane polską energetyką. Wraz z japońskim Hitachi przygotowuje się do startu w przetargu na technologię dla pierwszej elektrowni jądrowej. I niecierpliwie czeka na ustawę o systemie wsparcia dla odnawialnych źródeł energii (OZE).

– Branża wstrzymuje projekty w oczekiwaniu na decyzję rządu i parlamentu – mówi Beata Stelmach. GE produkuje turbiny do wiatraków i generatorów prądu np. z biomasy. I liczy, że „Polska opowie się za rozwojem OZE". – Mamy geopolityczny problem energetyczny, a wiatru nikt nam nie przystopuje – mówi Stelmach.     —kak

Choć agresywne działania Rosji za wschodnią granicą mocno niepokoją, zachodnie firmy nie odczuwają wzrostu ryzyka inwestycyjnego w Polsce, Słowacji czy Czechach. – Nie planujemy żadnych zmian strategii w Europie Środkowej – zapewnia Peter Stracar, dyrektor zarządzający GE w regionie.

Amerykański gigant przemysłowy i technologiczny zatrudnia tu już 27 tys. pracowników w 21 zakładach przemysłowych, pięciu centrach technologicznych i trzech bankach. Przejęć nie ma w planach, ale... – Jeśli trafi się ciekawe rozwiązanie, to je rozważymy w Polsce, Czechach czy Słowacji – mówi Stracar.

Biznes
Ministerstwo obrony wyda ponad 100 mln euro na modernizację samolotów transportowych
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Biznes
CD Projekt odsłania karty. Wiemy, o czym będzie czwarty „Wiedźmin”
Biznes
Jest porozumienie płacowe w Poczcie Polskiej. Pracownicy dostaną podwyżki
Biznes
Podcast „Twój Biznes”: Rok nowego rządu – sukcesy i porażki w ocenie biznesu
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Biznes
Umowa na polsko-koreańską fabrykę amunicji rakietowej do końca lipca