Popyt na sztabki i złote monety w okresie styczeń-marzec 2014 r. w porównaniu z tym samym okresem 2013 r. skurczył się o 39 proc. do 283 ton i był to najniższy poziom od czterech lat.
Ostrożność inwestorów, jak wynika z raportu Światowej Rady Złota była szczególnie widoczna na rynkach bardziej wrażliwych na ceny, gdzie po wielkich zakupach w 2013 r. oczekiwano na jasny sygnał w jakim kierunku pójdą notowania tego kruszcu. Po dużym spadku w minionym roku w pierwszym kwartale nastąpiło odbicie i złoto podskoczyło o prawie 7 proc., gdyż popyt na kruszec zwiększyły napięcia geopolityczne. Obecnie cena kształtuje się w okolicach 1292 dolarów za uncję.
Część inwestorów liczyła na dalszy spadek cen w minionym kwartale, gdyż zamierzali powiększyć swoje zasoby, ale bieg wydarzeń spowodował, że musieli zadowolić się rolą obserwatorów, a w niektórych przypadkach zdecydowali się na zainkasowanie zysków.
Światowa Rada Złota uważa jednak, że fundamenty tego rynku są solidne. Ogólny popyt na kruszec wyniósł 1074,5 tony, a więc był niemal taki sam jak rok wcześniej. Było to zasługa jubilerów, których popyt nieco zwiększył się do 571 ton (+3 proc.) i zniwelował spadek zakupów sztabek i monet, a także mniejszy popyt ze strony banków centralnych. Te ostatnie netto kupiły 122 tony. Popyt na wyroby jubilerskie w Chinach, które są największym rynkiem tego kruszcu, zwiększył się o 10 proc.
Światowa Rada Złota uważa, że w okresie styczeń-marzec 2014 r. popyt na ten kruszec powrocił do długoterminowej średniej kwartalnej z ostatnich pięciu lat. 2013 r. był jej zdaniem wyjątkowy. Wartościowo popyt na złoto w pierwszym kwartale 2014 r. wyniósł 45 miliardów dolarów, 21 proc. mniej niż w tym samym okresie 2013 r. Średnia cena kruszcu 1293 dolarów za uncję również okazała się o 21 proc. niższa aniżeli rok wcześniej.