Takie zestawienie rzetelnych przedsiębiorstw pozabankowych tworzy Związek Firm Pożyczkowych zrzeszający największe firmy działające w sieci. – To odpowiedź na rezygnację z prowadzenia takiego rejestru przez państwo. Chcemy prowadzić własny monitoring branży – mówi Paweł Grabowski, dyrektor ds. prawnych ZFP.
Propozycja rejestru znalazła się początkowo w założeniach do przygotowywanej przez resort finansów ustawy o nadzorze nad rynkiem finansowym. Jednak w trakcie prac nad dokumentem zrezygnowano z tego pomysłu, ponieważ nie było porozumienia co do tego, która instytucja taki rejestr miałaby prowadzić.
ZFP chce, aby na jego liście znalazło się możliwie najwięcej firm, które prowadzą legalny biznes w Polsce. – W pierwszej kolejności będziemy sprawdzać, czy dana firma rzeczywiście prowadzi działalność pożyczkową. Następnie zweryfikujemy, czy udostępnia klientom informację o pełnych kosztach kredytu i sposobie ich naliczania oraz czy udostępnia konsumentom wzory umów – mówi Paweł Grabowski. – Nasz rejestr ma pomóc Polakom podjąć świadomą decyzję związaną z zaciągnięciem pożyczki – dodaje. Korzystanie z rejestru i wpis do niego będą bezpłatne. Firma będzie też mogła sama złożyć wniosek o wpisanie na listę.
525 mln zł pożyczek udzieliły w I kw. tego roku firmy działające w internecie
Pomysł przedstawicieli ZFP budzi wątpliwości innych firm z branży. – Zalety rejestru rysują się złudnie, ponieważ nie będzie on zapewne reprezentował wszystkich firm pożyczkowych. Najprawdopodobniej będzie zarządzany przez zbiór internetowych firm udzielających kredytów, które nie uwzględnią innych podmiotów z branży – uważa Jarosław Czulak, dyrektor działu marketingu Profi Credit, drugiej co do wielkości firmy pożyczkowej działającej w Polsce.