Amerykańska aplikacja umożliwia pasażerom znalezienie pojazdu, który może ich zawieźć w wybrane miejsce. Problem w tym, że przewoźnicy nie są taksówkarzami, ale kierowcami bez licencji. To spowodowało, że niemiecki wymiar sprawiedliwości chciał zakazać, na wniosek korporacji taksówkowych, tej usługi.
- Cieszymy się, że sąd anulował zakaz. Przeprowadzone niedawno badanie pokazało, że 70 proc. Niemców chce mieć możliwość korzystania ze wspólnych przejazdów, jest to więc krok w dobrym kierunku. UberPOP rewolucjonizuje transport miejski umożliwiając bardziej efektywne funkcjonowanie miast dzięki szerszym możliwościom wyboru środków transportu. Dzięki tańszym, bezpieczniejszym i bardziej przyjaznym środowisku metodom transportu miasta przyszłości będą lepiej skomunikowane – mówi Fabien Nestmann, rzecznik Uber w Niemczech. Dla spółki Niemcy są jednym z najszybciej rosnących rynków w Europie, który od początku tego roku skoczył pięciokrotnie. - W całym kraju popyt jest tak ogromny, że do końca roku chcemy wzrosnąć dwukrotnie i planujemy uruchomienie usług w kolejnych miastach – zapowiada Nestmann.