Zadłużenie skurczy się do około 330 mln zł, do tego dojdzie około 70 mln zł nowego długu z tytułu obligacji dla ARP, zakładając, że część papierów zostanie zamieniona na akcje. Umowa z wierzycielami zakłada 2,5-letni okres karencji w regulowaniu rat i odsetek. To poziom, który będziemy w stanie na bieżąco obsługiwać, przede wszystkim z wpływów z dwóch wielkich kontraktów, czyli budowy bloków energetycznych w Opolu i Kozienicach (przypadająca na Polimex wartość brutto tego pierwszego to 4,8 mld zł, a drugiego 2,7 mld zł – red.). Kontrakty realizowane są zgodnie z harmonogramem i osiągnięcie założonych marż nie jest zagrożone. Oba kontrakty są podstawą całego programu restrukturyzacyjnego uzgodnionego z wierzycielami.
Konwersja długu to jedno, ale przed Polimeksem kolejne wyzwanie – powrotu na rynek budowlany. Jak pan ocenia szanse spółki?
Wierzyciele nie zatwierdziliby planu restrukturyzacji, gdyby nie uwierzyli w możliwość powrotu Polimeksu do normalnego funkcjonowania. Działalność operacyjna zostanie przekazana do dwóch utworzonych już spółek celowych – energetycznej i petrochemicznej. W praktyce oznacza to przeniesienie pracowników oraz podzlecenie rentownych kontraktów. Portfel spółki energetycznej – poza Opolem i Kozienicami – wyniesie około 0,9 mld zł, a petrochemicznej około 0,13 mld zł. Obie firmy będą też startować w nowych przetargach. To największe wyzwanie stojące przed nami. Uzyskaliśmy od banków 60 mln zł linii gwarancyjnej. Można szacować, że pozwoli to pozyskać nowe zlecenia o wartości ok. 600 mln zł. To wystarczy na początek. Chcielibyśmy, by obie spółki uzyskały zdolność do samodzielnego zaciągania kredytów i pozyskiwania gwarancji w ciągu roku od rozpoczęcia działalności. Dzięki wpływom ze sprzedaży obligacji spółka energetyczna zostanie dokapitalizowana 65 mln zł, a petrochemiczna 15 mln zł. Resztę wykorzysta Polimex.
Jakie są perspektywy rynkowe?
Polskie koncerny energetyczne zapowiedziały na najbliższe lata inwestycje liczone w dziesiątkach miliardów złotych. Połowa infrastruktury energetycznej jest przestarzała, konieczne są więc inwestycje odtworzeniowie. Wielomiliardowe inwestycje szykują także podmioty z drugiego obszaru, który nas interesuje – jak Orlen, Lotos czy PERN. Porozumienie z wierzycielami otwiera nam również możliwość powrotu na zagraniczne rynki.
Jak bardzo ostatnie turbulencje odbiły się na pracownikach Polimeksu? Czy jesteście kadrowo przygotowani do udziału w walce o nowe kontrakty?