Moc dwóch realizowanych w Opolu jednostek Polskiej Grupy Energetycznej wyniesie 1,8 tys. MW.
Z analizy Izby Gospodarczej Ciepłownictwo Polskie (IGCP) wynika natomiast, że tylko poprzez modernizację funkcjonujących już dziś ciepłowni i budowanie nowych układów skojarzonych (fachowo nazywanych kogeneracyjnymi) – czyli produkujących jednocześnie energię i ciepło – można by pozyskać nawet 5 tys. MW mocy elektrycznej.
Na razie brak zachęt
– Niewykorzystanie tkwiącego w kogeneracji potencjału może doprowadzić do sytuacji, w której po 2020 roku zabraknie nam mocy elektrycznych – przestrzega Jacek Szymczak, prezes IGCP.
Jego zdaniem, jeśli nie chcemy do tego dopuścić, to decyzje inwestycyjne powinny zapadać najpóźniej w 2016 r. Te jednak będą podejmowane dopiero wtedy, gdy branża pozna konkretne mechanizmy pomocy. – Jeśli branża nie otrzyma odpowiednich zachęt, to niektóre planowane dziś i konieczne inwestycje w ogóle nie ruszą – uważa Szymczak.
Tymczasem wsparcie dla kogeneracji gazowej i węglowej opierającej się na przydziale żółtych i czerwonych certyfikatów co prawda przywrócono w maju tego roku po półtorarocznej przerwie, jednak ma ono obowiązywać tylko do końca 2018 r. Co będzie potem? Nie wiadomo.