Ten kraj z Azji płd.-wsch. będzie czwartym od końca producentem ropy, przed Libią, Ekwadorem i Katarem, zwiększy liczbę członków do 13. Indonezja była jedynym azjatyckim członkiem kartelu przez niemal 50 lat, ale wystąpiła z niego w 2009 r., gdy ceny ropy były rekordowo wysokie, ale rosnący popyt wewnętrzny i malejące wydobycie spowodowały, że stała się importerem netto tego nośnika energii.
W komunikacie OPEC poinformował, że wniosek Djakarty o wznowienie członkostwa został rozesłany do wszystkich krajów kartelu i po uzyskaniu ich opinii następne posiedzenie ministrów 4 grudnia zajmie się również formalnościami o przywróceniu członkostwa. "Indonezja przyczyniła się bardzo do historii OPEC. Witamy z zadowoleniem jej powrót do organizacji" - stwierdza komunikat sekretariatu z Wiednia.
Indonezyjski minister energetyki, który zostanie zaproszony na grudniowe posiedzenie powiedział wcześniej agencji Reutera, że jego kraj wróci do tej organizacji jako pełnoprawny członek.
Nie jest to duża niespodzianka, bo zgodnie z samym kartelem Indonezja nigdy go nie opuściła. Jej wystąpienie określono jako zawieszenie członkostwa. Ekwador, który wrócił w 2007 r., stworzył precedens powrotu z zawieszenia. Przedstawiciele kartelu dawali jasno do zrozumienia, że drzwi są zawsze otwarte.
Status Indonezji jako importera netto stworzył problem, czy wróci jako pełnoprawny członek ze względu na statut OPEC stwierdzający, że każdy kraj mający znaczny eksport netto ropy naftowej może nim zostać.