Choć data startu systemu kaucyjnego od 1 stycznia 2025 r. wciąż jest aktualna, czyli do jego startu zostały tylko cztery miesiące, pozostaje wiele niewiadomych. Zgodnie z przepisami koszty budowy systemu zbiórki i transportu opakowań z kaucją przerzucono na firmy handlowe, co w efekcie może przełożyć się na wzrost cen dla konsumentów.
– Mam nadzieję, że rząd wysłucha jednak głosu branży handlowej czy zaleceń Komisji Europejskiej. Nic nie stoi bowiem na przeszkodzie, żeby przesunąć wejście w życie uchwalonych przepisów tak, żeby obowiązywały rok później, tj. od 2026 r. – mówi prof. Konrad Raczkowski, dyrektor Centrum Gospodarki Światowej UKSW. – W tym czasie branża dopuści polskich producentów do tortu depozytów recyklingowych, sieci handlowe nie będą stawiane pod ścianą, zmuszone do podpisywania niekorzystnych umów, a konsument zostanie uchroniony przed chaosem i podwyżkami – dodaje.
System kaucyjny w Polsce. Jak będzie wyglądać?
System kaucyjny ma objąć trzy rodzaje opakowań: butelki plastikowe do 3 litrów, szklane butelki wielorazowego użytku do 1,5 litra oraz metalowe puszki do 1 litra. Będą specjalnie oznaczone, a odbierać je od klientów oraz zwracać kaucję będzie musiało ok. 15 tys. sklepów o ok. 200 mkw. (i więcej) powierzchni. Pozostałe sklepy kaucje będą pobierać, ale do systemu zbiórki opakować mogą przystąpić „na ochotnika”. Nikt raczej tego nie zrobi, ponieważ zapowiada się solidne zamieszanie, tylko część producentów planuje wdrożenie opakowań kaucyjnych w I połowie 2025 r., co oznacza, że butelkomaty nie będą przyjmować większości butelek.
Dla sektora największym wyzwaniem są jednak ogromne koszty tego procesu. Branża szacuje, że ok. 40 proc. sklepów będzie w stanie zainwestować w automaty do zbiórki opakowań, co będzie zdecydowanie największym kosztem całego projektu, sięgającym według szacunków ponad 1,2 mld zł. W tym zawiera się także koszt dostosowania sklepu do ustawienia takiego urządzenia, jak i koszty pracownicze. Ktoś będzie bowiem musiał się jego serwisem i obsługą zajmować. Do tego dochodzi transport zebranych opakowań do specjalnych magazynów. Według branżowych szacunków będzie to kolejne ok. 40 mln zł rocznie.