Reklama

Jak sfinansować wielkie inwestycje w zbrojeniówkę? To na razie niewypał

Wraca pomysł, by spółki Skarbu Państwa inwestowały w zbrojeniówkę. Tym razem w sprawę może być zaangażowane PZU. Z kolei w PGZ rozważane jest utworzenie nowego funduszu inwestycyjnego.

Aktualizacja: 16.09.2024 13:04 Publikacja: 09.08.2024 04:30

Produkcja bomb lotniczych Mk-82 w zakładach chemicznych NITRO-CHEM w Bydgoszczy. Bomby są wykorzysty

Produkcja bomb lotniczych Mk-82 w zakładach chemicznych NITRO-CHEM w Bydgoszczy. Bomby są wykorzystywane przez myśliwce wielozadaniowe F-16

Foto: PAP/Tytus Żmijewski

– Jeśli serio potraktujemy kwestie bezpieczeństwa, obrony, inwestycji w przemysł obronny, to będzie to zmieniało pozycję i możliwości Europy w konfrontacji z największymi wyzwaniami i zagrożeniami – mówił w lutym premier Donald Tusk podczas swojej wizyty w Berlinie. Jednak do tej pory jego rząd w tej kwestii inwestycji nie zrobił wiele. Ale koncepcji jest kilka.

PGZ ma inwestować w amunicję

W uproszczeniu można napisać, że inwestycje w zwiększanie mocy zbrojeniowych mogą być przeprowadzone na dwa sposoby. Pierwszym są udzielane przez państwo wieloletnie i duże kontrakty. Spółka, wiedząc, że będzie dostarczać dany sprzęt przez kolejnych np. siedem lat, może sobie pozwolić na inwestycje. Z takim zamysłem pod koniec grudnia resort obrony podpisał z Polską Grupą Zbrojeniową kontrakt na dostawę amunicji artyleryjskiej 155 mm. Jego wartość to ponad 10 mld zł, a do 2029 r. konsorcjum spółek PGZ ma dostarczyć ok. 285 tys. sztuk tego rodzaju pocisków. – Nam się po prostu opłaca stworzenie własnych mocy produkcyjnych, bo w ten sposób wypracujemy większy zysk – mówi nasz rozmówca z PGZ. Problem w tym, że na razie żadnych konkretów, jeśli chodzi o zwiększanie zdolności Grupy do produkcji amunicji, nie ma. Obecne zdolności to mniej niż 30 tys. sztuk rocznie, ale to i tak opiera się w dużej mierze na importowanych komponentach.

Czytaj więcej

Polska zbrojeniówka rośnie jak na drożdżach. Zaniżona pozycja PGZ w rankingu

Spółki Skarbu Państwa sfinansują rakiety?

Drugim sposobem jest zaangażowanie kapitałowe z zewnątrz, które pozwoliłoby na realizację inwestycji. Najbardziej oczywistym sposobem byłoby znalezienie drogi na dofinansowanie zbrojeniówki poprzez Ministerstwo Aktywów Państwowych, które jest formalnym właścicielem PGZ. O to, czy takie środki w MAP są zarezerwowane, spytaliśmy we wtorek, ale do zamknięcia tego wydania „Rz” nie otrzymaliśmy odpowiedzi.

Jednak w obecnej ekipie rządzącej są też inne pomysły. Pierwszy to zaangażowanie w te inwestycje innych spółek Skarbu Państwa. Warto przypomnieć, że już rok temu KGHM informował, że „spółki z Grupy Kapitałowej KGHM podpisały umowę dotyczącą strategicznej współpracy ze spółkami z Grupy Kapitałowej PGZ. Umowa określa możliwe obszary wspólnych działań m.in. przy realizacji projektów badawczo-rozwojowych, produkcyjnych i handlowych. Jako priorytetowy wskazano obszar amunicyjno-rakietowy”. – KGHM to jeden z filarów bezpieczeństwa surowcowego kraju. Produkujemy miedź i metale, które mają kluczowe znaczenie w energetyce czy elektronice, znajdując też zastosowanie w branży zbrojeniowej. Współpraca z PGZ – liderem polskiego sektora zbrojeniowego, otwiera nowe możliwości dla synergii naszych działań i umożliwi ściślejszą współpracę także między spółkami należącymi do naszych grup kapitałowych – mówił ówczesny prezes KGHM Tomasz Zdzikot, który wcześniej podczas rządów PiS był m.in. wiceministrem obrony.

Reklama
Reklama

Jednak z tamtych deklaracji niewiele wynikło, a zarówno PGZ, jak i KGHM dotknęły zmiany kadrowe w związku ze zmianą rządu. Teraz mówi się o tym, że KGHM mogłoby się zaangażować we współpracę z innymi podmiotami ze zbrojeniówki. W otoczeniu premiera Donalda Tuska pojawił się także pomysł, by w tego typu inwestycje zaangażować inne spółki Skarbu Państwa – np. PZU. Miesiąc temu w tej sprawie odbyło się nawet spotkanie z udziałem przedstawicieli ubezpieczyciela, ale sprawa na razie nie ruszyła do przodu. Spółka nie odpowiedziała na nasze pytania.

ARP bardziej zbrojeniowa?

W inwestycje w zbrojeniówkę mocniej może zostać zaangażowana Agencja Rozwoju Przemysłu, która jest właścicielem prawie 30 proc. akcji PGZ. W ubiegłym roku agencja stała się też większościowym udziałowcem spółki Polska Amunicja, która jest obecnie zaangażowana w rozmowy z Agencją Uzbrojenia dotyczące dostaw amunicji dużego kalibru.

PGZ z nowym funduszem

Z kolei w Polskiej Grupie Zbrojeniowej pojawił się pomysł, by stworzyć fundusz, który umożliwiałby zakupy albo inwestycje np. w spółki zaangażowane w dostarczanie komponentów do produktów PGZ albo rozwijające nowe, innowacyjne rozwiązania w tej branży. – PGZ jest otwarta na propozycje dotyczące wykorzystania MS TFI (podmiot w 100 proc. zależny od PGZ SA – red.) jako funkcjonującego i doświadczonego towarzystwa funduszy inwestycyjnych do utworzenia nowego funduszu – wyjaśnia Beata Perkowska, szefowa departamentu komunikacji i marketingu. – Jednakże w ocenie PGZ przed takimi decyzjami konieczne jest sporządzenie kompletnej strategii (koncepcji nowego funduszu) przez MS TFI, z której będzie wynikał sposób korzystania przez PGZ i spółki Grupy PGZ z korzyści płynących z działalności takiego funduszu, a także niezbędne jest pozyskanie inwestorów zewnętrznych, którzy zapewniliby odpowiedni poziom środków finansowych przeznaczonych na działalność inwestycyjną takiego funduszu. Działania w powyższym zakresie leżą po stronie MS TFI – dodaje. W taki fundusz mogłyby właśnie inwestować m.in. spółki Skarbu Państwa.

Czytaj więcej

Lada chwila rząd podpisze megakontrakt o wartości 40 miliardów złotych

Potrzebna ustawa o potencjale obronnym

Obecnie jednak żadna z powyższych koncepcji nie jest na etapie realizacji i nie ma jasności, czy i która z nich się tego doczeka. – Uważam, że na inwestycje w zbrojeniówkę powinien być przeznaczony miks środków publicznych i prywatnych. Ale wszystkie te podmioty muszą w tym widzieć szansę biznesową, a nie po prostu traktować te inwestycje jako wyrzucone środki. Taka inwestycja powinna się zwrócić po pięciu latach, a potem zarabiać – tłumaczy Przemysław Kowalczuk, były wiceprezes Mesko, spółki, która wchodzi w skład PGZ i produkuje m.in. zestawy przeciwlotnicze Piorun.

Na brak systemowego rozwiązania inwestycji w zbrojeniówkę wielokrotnie zwracał uwagę były szef Inspektoratu Uzbrojenia generał rezerwy Adam Duda. – Inwestowanie w przemysł zbrojeniowy nie jest w obecnym stanie prawnym zadaniem Ministerstwa Obrony Narodowej. Jestem zwolennikiem uchwalenia ustawy o potencjale obronnym, która by jasno wskazywała, który minister jest odpowiedzialny za przemysł zbrojeniowy. To wymaga stworzenia określonych ram prawnych – mówi doświadczony wojskowy finansista.

Reklama
Reklama

Te regulacje musiałyby być stworzone w ten sposób, by uniknąć potencjalnych zarzutów KE dotyczących nieuzasadnionej pomocy publicznej. Ale to jest możliwe na podstawie art. 346 traktatu o funkcjonowaniu Unii Europejskiej, który mówi, że „każde Państwo Członkowskie może podejmować środki, jakie uważa za konieczne, w celu ochrony podstawowych interesów jego bezpieczeństwa, a które odnoszą się do produkcji lub handlu bronią, amunicją lub materiałami wojennymi”.

Materiał Promocyjny
System Arche dostępny też dla drobnych inwestorów. Wystarczy 10 tys. zł
Biznes
Nadchodzi Europejski Kongres Gospodarczy 2026. Dialog w centrum uwagi
Biznes
Szybka decyzja Londynu. Aktywa z lodówki trafią na Ukrainę
Biznes
„Lex Huawei” po pierwszym czytaniu w Sejmie. Są wyniki głosowania
Materiał Promocyjny
Startupy poszukiwane — dołącz do Platform startowych w Polsce Wschodniej i zyskaj nowe możliwości!
Biznes
Elektryfikacja flot do 2030? Australia odcina młodych od social mediów
Materiał Promocyjny
Jak rozwiązać problem rosnącej góry ubrań
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama