Dostęp na ROK tylko za 79zł z Płatnościami powtarzalnymi BLIK
Subskrybuj i bądź na bieżąco!
Aktualizacja: 15.06.2025 02:53 Publikacja: 25.07.2024 18:05
Foto: Bloomberg
Takie historie trafiają się niezwykle rzadko, ale i tak stają się inspiracją dla wielu osób w podobnej sytuacji, co szczęśliwy znalazca z indyjskiego stanu Madhya Pradesh. Raju Gound od lat dzierżawił w porze monsunowej niewielkie kawałki diamentonośnych terenów od państwowej firmy. Kosztowało go to od 200 do 250 rupii za sezon (ok. 10-12 zł).
Główne prace wydobywcze w mieście Panna prowadzi National Mineral Development Corporation (NMDC), której kopalnia jest zmechanizowana. Jednak część terenu dzierżawiona jest pod tradycyjne wydobycie przez poszukiwaczy. Na niewielkich działkach szukają oni diamentów wyposażeni w najbardziej podstawowy sprzęt, taki jak sito czy łopata. Wszystkie znaleziska indywidualnych poszukiwaczy przekazywane są do rządowego biura ds. diamentów, które dokonuje ich wyceny i sprzedaży, następnie przekazując środki szczęśliwemu poszukiwaczowi (po odjęciu podatków itp.).
Ta pływająca rezydencja, o długości boiska piłkarskiego, gdzie nawet fortepian jest złoty, zostanie wystawiona n...
Chodzi o amunicję małokalibrową do pistoletów i karabinków. Skarżyska spółka właśnie zakończyła część inwestycji...
Tragiczna katastrofa lotnicza w Indiach, zaniedbania w polskim przemyśle zbrojeniowym oraz przełomowa zmiana pol...
Amerykańscy farmerzy, a także branża hotelarska i rekreacyjna mają dość przeprowadzanych przez administrację Don...
Lokalizacja, lokalizacja, lokalizacja – to trzy główne czynniki, które należy brać pod uwagę decydując się na inwestycję w mieszkanie – czy to z myślą o przechowaniu lub wzroście wartości, czy zwrocie z najmu.
Rafał Dutkiewicz, były prezydent Wrocławia, złożył rezygnację z funkcji prezesa organizacji przedsiębiorstw. Wyb...
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas