Rosyjska zbrojeniówka na pełnych obrotach. A Kreml chce jeszcze więcej

Dwa razy więcej systemów radiolokacyjnych, cztery razy więcej sprzętu dywersyjnego, siedem razy więcej systemów rakietowych - tak rozpędza się rosyjska produkcja. A Kreml żąda w pół roku zaplanowanej na cały rok broni.

Publikacja: 28.02.2024 18:16

Rosja się wciąż zbroi

Rosja się wciąż zbroi

Foto: AFP

Rosyjski minister obrony Szojgu sprawdzał realizację zamówień wojennych Kremla w fabrykach zbrojeniowych Tuły. Sceny, które można obejrzeć w rosyjskim internecie przypominają te z czasów stalinowskich. Minister w otoczeniu wianuszka oficjeli spotyka się z robotnikami i dyrektorami, ściska ręce i przyjmuje ich deklaracje kilkukrotnego zwiększenia produkcji, pracy przez całą dobę, przekroczenia norm i harmonogramów.

Czytaj więcej

Ile amunicji otrzymała Rosja od Kima? Trzy razy więcej niż UE obiecała Ukrainie

W zakładach Strieła Szojgu odebrał raport kierownictwa o „postępie w produkcji radarowych systemów wywiadowczych Jastrząb-AV i Zoopark-1M, a także stacji radarowych Aistenok używanych do działań dywersyjnych” - wylicza gazeta Kommersant.

Według szefa przedsiębiorstwa zamówienie obronne państwa na rok 2023 zostało „w pełni zrealizowane”. W 2024 r. fabryka ma podwoić liczbę produkowanych kompleksów. W tym celu „zakupiono nowy sprzęt, a pracownicy przeszli na 12-godzinne zmiany”. W 2025 roku planowany jest czterokrotny wzrost wielkości produkcji - czyli widać, że rosyjska zbrojeniówka przygotowuje się na jeszcze wiele lat rozpętanej przez Kreml wojny.

Czytaj więcej

Gospodarcze iluzje Putina. Armat zamiast masła nie będzie

Cała broń w pierwszej połowie roku

Podczas kontroli w innej fabryce - Spław, ministrowi przedstawiono nowe warsztaty zakładu, oddane do użytku w 2023 roku. Dzięki temu, jak zapewnił dyrektor, „wielkość produkcji wzrosła czterokrotnie, a w przypadku niektórych pozycji – siedmiokrotnie”.

Komunikat MON nie precyzuje, o jakie pozycje chodzi. Wiadomo, że Spław jest producentem systemów rakietowych „Grad”, „Smiercz”, „Uragan”, „Damba”, „Ogon” i „Udaw”.

Czytaj więcej

Fińskie firmy zarabiały na rosyjskiej wojnie, wspomagały zbrojeniówkę

Po odwiedzeniu fabryk Szojgu spotkał się z szefami przedsiębiorstw oraz „przedstawicielami odpowiednich wojskowych organów dowodzenia i kontroli”. Jak pisze Kommersnat, na spotkaniu Szojgu zażądał korekty harmonogramu dostaw dla wojska całej produkowanej broni i przesunięcia dostaw z drugiej połowy roku na pierwszą połowę roku. Minister podkreślił, że „w przypadku niektórych rodzajów broni czas produkcji został skrócony z sześciu - ośmiu miesięcy do półtora miesiąca”.

Rosyjski minister obrony Szojgu sprawdzał realizację zamówień wojennych Kremla w fabrykach zbrojeniowych Tuły. Sceny, które można obejrzeć w rosyjskim internecie przypominają te z czasów stalinowskich. Minister w otoczeniu wianuszka oficjeli spotyka się z robotnikami i dyrektorami, ściska ręce i przyjmuje ich deklaracje kilkukrotnego zwiększenia produkcji, pracy przez całą dobę, przekroczenia norm i harmonogramów.

W zakładach Strieła Szojgu odebrał raport kierownictwa o „postępie w produkcji radarowych systemów wywiadowczych Jastrząb-AV i Zoopark-1M, a także stacji radarowych Aistenok używanych do działań dywersyjnych” - wylicza gazeta Kommersant.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Biznes
Przy granicy z Polską powstanie park wodny Aquapolis. Są i złe wiadomości
Biznes
Krzysztof Gawkowski: Nikt nie powinien mieć TikToka na urządzeniu służbowym
Biznes
Alphabet wypłaci pierwszą w historii firmy dywidendę
Biznes
Wielkie firmy zawierają sojusz kaucyjny. Wnioski do KE i UOKiK
Biznes
KGHM zaktualizuje strategię i planowane inwestycje