Bruksela łaskawa dla oligarchów. Polska i Litwa przeciw

Kraje członkowskie Unii Europejskiej zamierzają osłabić sankcje wobec pięciu rosyjskich bogaczy - właścicieli zakładów produkujących nawozy. Zostali objęci sankcjami za wspieranie kremlowskiego reżimu. Teraz mają odzyskać dostęp do swoich pieniędzy. Oficjalny powód to troska o wyżywienia świat. Polska i Litwa są przeciw inicjatywie Brukseli.

Publikacja: 16.12.2022 10:24

Bruksela łaskawa dla oligarchów. Polska i Litwa przeciw

Foto: Fot. Bloomberg

Rosyjskie nawozy nie mają wpływu na gospodarkę żywnościową świata, a całym rosyjskim eksportem, w tym nawozów i zboża steruje ręcznie Kreml.

Jak dowiedział się EUobserver chodzi o Andrieja Mielniczenkę (EuroChem) i jego żonę Aleksandrę, Dmitrija Mazepina (Uralchem), Wadima Moszkowicza (Rusagro), Andrieja Guriewa (FosAgro) i Wiaczesława Kantora (Akron). Po 11 godzinach negocjacji z udziałem stałych przedstawicieli krajów członkowskich UE, które odbyły się wczoraj, 15 grudnia, w kuluarach szczytu w Brukseli, większość krajów członkowskich Unii miała zgodzić się na odmrożenie kont oligarchów, jeśli będzie to „absolutnie konieczne”.

Czytaj więcej

Twórca rosyjskich oligarchów objęty sankcjami USA

Według EUobserver, w ten sposób kraje UE zamierzają zwiększyć finansowanie i szybkość dostaw żywności i nawozów do biednych krajów, zwłaszcza do Afryki.

„Nie możemy nawet zapłacić za transport, gdy ładunek ma charakter humanitarny i jest bezpłatnie dostarczany do Afryki. Banki nie akceptują naszych płatności” – narzekał przed szczytem Unii Mazepin.

Zanim jednak decyzja stanie się faktem, szefowie państw UE muszą skonsultować się z członkami Komisji Europejskiej. Według EUobservera Polska i Litwa sprzeciwiły się złagodzeniu sankcji wobec pięciu rosyjskich bogaczy.

„Gdyby powstała luka polityczna tej wielkości, poparta przez wszystkie kraje UE, to myślę, że zostałaby wykorzystana do obejścia sankcji” – powiedział prasie Gabrielius Landsbergis szef litewskiego MSZ. Litwini argumentują, że eksport rosyjskich nawozów w 2021 roku stanowił zaledwie 6,5 procent światowego rynku, zadając kłam twierdzeniom Moskwy o znaczeniu systemowym rosyjskich nawozów.

Polska i Litwa przypominają, że rosyjska propaganda wykorzystałaby osłabienie sankcji wobec oligarchów, obwiniając Zachód za spowodowanie głodu na świecie.

Czytaj więcej

UE: Jest porozumienie. Będzie dziewiąty pakiet sankcji wobec Rosji

Jednak Francja, Niemcy i Holandia, przy wsparciu Węgier, Belgii, Włoch, Portugalii i Hiszpanii, nalegały na odblokowanie kont miliarderów „w imię ochrony światowego bezpieczeństwa żywnościowego”. „Nie możemy ryzykować masowego głodu i niedoborów żywności z powodu mechanizmu sankcji” – powiedział EUobserver jeden z dyplomatów opowiadających się za usunięciem Rosjan z listy sankcyjnej.

Mielniczenko, Mazepin, Moszkowicz, Gurjew i Kantor zostali wpisani na listę sankcji UE w marcu w odpowiedzi na wkroczenie wojsk rosyjskich na Ukrainę. Według UE wspierają oni swoimi pieniędzmi rosyjski reżim.

Nie wiadomo, co w zamian za odblokowanie kont, rosyjscy miliarderzy mieliby zrobić. Korzyści z decyzji, przy której upierają się Węgry, Francja, Niemcy i inni wydają się wątpliwe. Eksport nawozów przez rosyjskie koncerny, teoretycznie prywatne, jest nie tylko niewielki w skali globalnej, ale też zależy wyłącznie od woli Kremla. Naiwnością jest sądzić, że jeżeli bogacz dostaną dostęp do swoich miliardów, to od razu nawozy rosyjskie popłyną na globalny rynek.

Rosyjskie nawozy nie mają wpływu na gospodarkę żywnościową świata, a całym rosyjskim eksportem, w tym nawozów i zboża steruje ręcznie Kreml.

Jak dowiedział się EUobserver chodzi o Andrieja Mielniczenkę (EuroChem) i jego żonę Aleksandrę, Dmitrija Mazepina (Uralchem), Wadima Moszkowicza (Rusagro), Andrieja Guriewa (FosAgro) i Wiaczesława Kantora (Akron). Po 11 godzinach negocjacji z udziałem stałych przedstawicieli krajów członkowskich UE, które odbyły się wczoraj, 15 grudnia, w kuluarach szczytu w Brukseli, większość krajów członkowskich Unii miała zgodzić się na odmrożenie kont oligarchów, jeśli będzie to „absolutnie konieczne”.

Pozostało 81% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Biznes
Krzysztof Gawkowski: Nikt nie powinien mieć TikToka na urządzeniu służbowym
Biznes
Alphabet wypłaci pierwszą w historii firmy dywidendę
Biznes
Wielkie firmy zawierają sojusz kaucyjny. Wnioski do KE i UOKiK
Biznes
KGHM zaktualizuje strategię i planowane inwestycje
Biznes
Rośnie znaczenie dobrostanu pracownika