W trakcie konsultacji o tym, co Urząd Komunikacji Elektronicznej powinien zrobić z częścią częstotliwości dla sieci 5G (tzw. blok zero pasma C), państwowy operator Exatel przedstawił propozycję zmian w wyczekiwanej przez sieci komórkowe aukcji 5G. Zaskoczył tym wiele osób, ale sami zainteresowani na razie jego postulatów nie komentują.

Zamiast czterech bloków po 80 MHz każdy Urząd Komunikacji Elektronicznej przeznaczył na licytację 13 bloków (Exatel mówi nawet o zakresach), z czego każdy miałby liczyć 20 MHz. To razem 260 MHz, czyli mniej, niż planował do tej pory UKE, i sporo mniej niż chciałyby komórkowe sieci. Postulowały one wcześniej, by urząd zwiększył pulę przeznaczonego dla sektora prywatnego pasma do 400 MHz (4 bloki po 100 MHz każdy). Operatorzy i reprezentujące ich izby argumentowali, że im większe ciągłe pasmo, tym lepsze parametry usług można uzyskać. Exatel zaś uważa, że proponowana przezeń konstrukcja zapewni budżetowi państwa wyższe wpływy. Chciałby też, aby państwo zachowało 60 MHz pasma C.

– Ostentacyjnie nie skomentuję – odpowiedział nam Witold Drożdż, członek zarządu Orange Polska odpowiedzialny za strategię i sprawy korporacyjne. Zwraca też uwagę, że na komentarze dotyczące aukcji będzie jeszcze czas w konsultacjach jej dokumentacji.

Drożdż na naszych łamach opowiadał się za jak najszybszym przeprowadzeniem aukcji pasma C mimo trwającej wojny na Ukrainie. W tym samym tonie wypowiada się Polska Izba Informatyki i Telekomunikacji zrzeszająca m.in. duże sieci komórkowe.

Konflikt zbrojny za wschodnią granicą wymusił na polskich telekomach zaangażowanie w zapewnienie komunikacji uchodźcom oraz ciągłości działania ukraińskim operatorom. Sprawił również, że promowany przez Exatel pomysł powołania spółki Polskie 5G do operowania hurtową siecią w paśmie 700 MHz stał się jeszcze trudniejszy w realizacji. Chodzi o to, że wykorzystanie pasma na terenie całego kraju w normalnych warunkach wymaga uzgodnień z Rosją. Bez tych uzgodnienień – przynajmniej teoretycznie – sieć 5G w paśmie 700 MHz może być zakłócana przez infrastrukturę Rosjan.