Szanse na to, że poselskie propozycje wejdą w życie, są w zasadzie żadne. Tym bardziej że – jak wyjaśniał wicepremier Jacek Sasin – na subsydiowanie cen energii dla biznesu nie pozwalają unijne dyrektywy.
Wąskie pole manewru
– Niestety, pole manewru dla działań, które w jakiś sposób zniwelowały podwyżki energii firm jest niewielkie – zaznacza Warski. – Trudno sobie wyobrazić jakiś specjalne tarcze dla biznesu – dodaje Piotr Soroczyński, główny ekonomista Krajowej Izby Gospodarczej. – Choć rząd powinien pomyśleć o rozwiązaniach systemowych, np. bardziej przemyślanej polityce energetycznej.
Chodzi przykładowo o utrzymywanie zapasów gazu na wysokim poziomie tak, by uniezależnić się od szokowych wahań rynkowych, rozbudowywanie sieci przesyłowej, dywersyfikację polityki zakupowej itp. – Musimy też poszukiwać tańszych nośników energii, w tym rozbudowywać źródła energii odnawialnej, być mniej uzależnionym od importu gazu i surowców. Oczywiście to nie jest zadanie na miesiąc czy rok, ale w ciągu dekady już można to zrobić – zaznacza Soroczyński.
Jeśli chodzi o bieżące dostosowania, to firmy nie mają w zasadzie wyjścia, muszą tę żabę w postaci podwyżek, połknąć – przyznają eksperci. – A to oznacza, że musieli podnieść ceny swoich produktów i usług – dodaje Mariusz Zielonka.
Rynek a taryfy dla biznesu
Wzrost na światowych giełdach nie koresponduje z rzeczywistym wzrostem cen gazu dla przedsiębiorców – ocenia Konfederacja Lewiatan. Wylicza, że w ciągu pół roku ceny niebieskiego paliwa z PGNiG wzrosły dla przedsiębiorców o ponad 370 proc. W tym samym czasie na międzynarodowych giełdach ceny wzrosły o 118 proc. (we wrześniu było to 243 proc.). Skąd taka różnica? Lewiatan wylicza, że bardzo prawdopodobne jest to, że PGNiG kosztem firm rekompensuje stratę generowaną wśród klientów indywidualnych (dla których wzrost taryf to 54 proc.). Jedną z przyczyn może być też polityka rządu i PGNiG, która doprowadziła do zmiany ustalania stawek za dostawy gazu do Polski (ze średniej ceny z kilku ostatnich miesięcy na ceny bieżące na otwartym rynku).
Opinia dla „Rz"
Cezary Kaźmierczak, prezes Związku Przedsiębiorców i Pracodawców
Firmy niewątpliwie przerzucą rosnące koszy działalności, w tym droższy gaz i prąd, na ceny dla odbiorców. Opowieści, że wezmą te koszty na siebie, to bajki propagandowe. Ze strony rządu nie spodziewałbym się jakichś specjalnych rozwiązań dla firm. Ale rząd powinien podjąć większe wysiłki w walce z inflacją. Polska potrzebuje niższych podatków, tymczasem ostatnie lata to stały wzrost obciążeń publicznych, a z drugiej strony wprowadzanie rekordowych transferów z budżetu państwa napędzających konsumpcję.