Polskie firmy, które zainwestowały w spółki działające na innych rynkach Europy Środkowo-Wschodniej, nie mają powodu do narzekań. Nieźle wyglądają np. inwestycje w Czechach.
W sumie na koniec ubiegłego roku działało tam 1091 spółek, w których polski kapitał przekraczał 25 proc., z tego w ponad połowie był wyższy niż 56 proc. W 2009 r. przybyło do Czech 92 nowych inwestorów z Polski, zaledwie o sześć mniej niż w roku 2008 i o dziesięć więcej niż w roku 2007. Jednak wartościowo napływ polskich inwestycji zmalał: w ciągu trzech kwartałów 2009 roku wyniósł 51,5 mln euro.
Polska ambasada w Pradze nie spodziewa się, by sytuacja polskich inwestorów w Czechach miała się pogorszyć. – Polskie firmy nie zgłaszają nam problemów – mówi Milan Wenit, I sekretarz praskiego WPHI. – Jedynymi kłopotami są zatory płatnicze na styku z czeskimi kontrahentami – dodaje.
Powody do zadowolenia na tym rynku ma firma Mokate. W 2009 r. jej sprzedaż w Czechach, gdzie jest właścicielem dwóch producentów herbaty i wytwórni produktów instant, m.in. śmietanek do kawy, zwiększyły się o 158 proc. Taki wzrost był możliwy m.in. dzięki przejęciu na początku ubiegłego roku herbacianej firmy Marila. W sumie w ubiegłym roku przychody Mokate zwiększyły się o 28 proc. i przekroczyły 500 mln zł. – Na ten rok zakładamy skok o 18 – 20 proc. – zapowiada Jerzy Chrystowski, doradca zarządu Mokate.
[srodtytul]Polacy nie uciekli z Rumunii[/srodtytul]