Rynek nowoczesnych powierzchni biurowych znowu należy do deweloperów lub do właścicieli budynków. Stawki wywoławcze w najbardziej atrakcyjnych lokalizacjach w Warszawie są bardzo wysokie: 35 – 38 euro za mkw. biura miesięcznie plus kilka euro opłaty eksploatacyjnej i dodatkowe 5 – 10 proc. stawki podstawowej za użytkowanie powierzchni wspólnych (np. korytarzy). Można oczywiście negocjować, ale większe ustępstwa trudno uzyskać. Dziś klienci ustawiają się w kolejkach po biura, specjalnie nie marudzą, a raczej rezerwują 10 – 20 proc. powierzchni na zapas, planując rozwój firmy.
Bardzo dobrymi najemcami są banki. Nie wynajmują bowiem kilkuset metrów kwadratowych, a znacznie więcej. Dane o jednej z największych warszawskich transakcji mówią o jednorazowym wynajmie nawet 23 tysięcy mkw. w nowym budynku.
Co będzie dalej? Analitycy firmy Cushman & Wakefield mówią o dwóch tłustych latach dla deweloperów biurowców. Przez ten czas mogą oni dyktować warunki najemcom. Od 2010 r., gdy na rynku będą już powstające dziś biurowce, można się spodziewać ustępstw ze strony deweloperów i nieco niższych stawek czynszowych. Warto o tym pamiętać, planując konsolidację firmowych biur.