Wynagrodzenia nadal będą szły w górę, ale inflacja ograniczy ich realny wzrost

Przedsiębiorcy liczą się z kolejnymi podwyżkami płac w tym roku. Wzrost płac w firmach handlowych wyniesie 7 proc., w produkcyjnych 8,2 proc., a w usługowych 7 proc., średnio – 7,4 proc.

Aktualizacja: 12.02.2008 01:22 Publikacja: 12.02.2008 01:19

Wynagrodzenia nadal będą szły w górę, ale inflacja ograniczy ich realny wzrost

Foto: Fotorzepa, Piotr Kała Pio Piotr Kała

Pracodawcom obawiającym się stałego wzrostu tempa podwyżek płac dane GUS za IV kwartał mogły dodać trochę otuchy. Wprawdzie wynagrodzenia w gospodarce nadal wyraźnie rosły, ale już nieco wolniej niż w III kwartale.

– Sytuacja na rynku pracy ustabilizowała się, popyt na pracowników nie jest już tak silny – komentuje Dariusz Winek, główny ekonomista BGŻ. Wyhamowanie dynamiki wynagrodzeń w IV kwartale oznacza także, że wolniej rosną jednostkowe koszty pracy.

Zdaniem Łukasza Tarnawy z DM PKO BP w IV kwartale ich wzrost wyniósł ok. 7,5 proc., wobec ponad 8 proc. kwartał wcześniej. A to może oznaczać, że słabnie presja inflacyjna. – Sytuacja na rynku pracy jest bardzo ważnym wyznacznikiem decyzji Rady Polityki Pieniężnej. Według mnie ograniczy się ona w tym roku do jednej podwyżki stóp procentowych, do 5,5 proc. – przewiduje Tarnawa.

Według Dariusza Winka stopy procentowe w tym roku już w ogóle nie wzrosną. – Inflacja wkrótce się ustabilizuje, choć co prawda na wysokim poziomie – ocenia.

Inna sprawa, że wzrost wynagrodzeń, choć nieco wolniejszy w IV kw., wciąż jest bardzo wysoki i w całym 2008 r. utrzyma się na podobnym poziomie. Analitycy ankietowani przez Reutersa szacują, że wyniesie on 9,8 proc. Jednak już firma doradcza AG HR Test ocenia na podstawie swych badań, że w tym roku wzrost płac wyniesie w firmach handlowych 7 proc., w produkcyjnych 8,2 proc., a w usługowych 7 proc., średnio więc 7,4 proc.

Jeszcze bardziej umiarkowany, bo ok. 5-proc., wzrost nominalnych zarobków Polaków przewiduje na ten rok międzynarodowa firma doradcza Mercer w swym najnowszym „Globalnym raporcie na temat wynagrodzeń”. Jak jednak zaznacza Dariusz Dmowski z Mercera, badanie dotyczy międzynarodowych firm, które płaciły powyżej średniej rynkowej.

W tej sytuacji 5-proc. wzrost zarobków i tak będzie znaczący. Przynajmniej nominalnie, bo sporą część podwyżek płac zjedzą wyższe ceny. Po uwzględnieniu prognozowanej 2,9-proc. inflacji realny wzrost zarobków nie przekroczy w tym roku 2,1 proc. To zresztą problem całego naszego regionu. Jak zauważa Łukasz Stępień z firmy doradczej Sedlak & Sedlak, w krajach Europy Wschodniej rosnąca inflacja spowoduje wyhamowanie realnych podwyżek płac.

Jednak przedsiębiorcy nadal się obawiają, że presja na podwyżki znów zwiększy ich koszty. Maciej Kaczmarek, dyrektor finansowy firmy Ferax produkującej rajstopy Gatta, ocenia, że jeśli oczekiwania płacowe załogi zbliżą się do ubiegłorocznej średniej krajowej, bardziej opłacalne będzie zainstalowanie maszyn i zwolnienie części ludzi.

Według prognoz PKPP Lewiatan rentowność przedsiębiorstw z powodu wyższych płac może spaść poniżej 5 proc.

Myślę, że sektor budowlany i w tym roku będzie w czołówce wzrostu płac, bo fachowców cały czas na budowach brakuje. Firmy podkupują sobie pracowników, co powoduje nacisk na wzrost wynagrodzeń. Przewidujemy, że trzeba się będzie przygotować średnio na 10 – 15 proc. podwyżki w ciągu roku. Nadal więc będą one znaczne, choć już mniejsze niż w ubiegłym roku, gdy płace rosły o 20 – 30 proc. Po skoku cen w poprzednich latach planujemy w kontraktach podwyżki płac i wyższe ceny materiałów. W rezultacie już nie jest tak, że każda podwyżka obniża nam rentowność.

Mamy od pracodawców sygnały, że rosną roszczeniowe naciski pracowników. Niektórzy przesyłają swym szefom linki do artykułów o podwyżkach. Niestety, wiele osób czyta tylko nagłówki, a tam media wybijają często informacje o kolejnych dynamicznych zwyżkach zarobków. Porównujemy też nasze wynagrodzenia z pensjami na Zachodzie, nie pamiętając o tym, że tam na awans i związane z nim wysokie płace czeka się latami. To naturalne, że będziemy dochodzić do europejskiego poziomu płac. Jednak lepiej dla konkurencyjności gospodarki, by odbywało się to stopniowo.

Nie powinniśmy się zbyt mocno przywiązywać do myśli, że wzrost płac przyhamował. Po pierwsze, to spowolnienie w IV kwartale nie było zbyt duże, można się też było go spodziewać, obserwując dynamikę wynagrodzeń w sektorze przedsiębiorstw. Po drugie, z danych za jeden okres nie można wyciągać zbyt pochopnych wniosków. Uważam, że zarobki i w tym roku będą rosły w szybkim tempie. Szczególnie szybko w I kwartale, kiedy to zaczniemy odczuwać w naszych portfelach kolejny etap obniżki składki rentowej.

—acw

Pracodawcom obawiającym się stałego wzrostu tempa podwyżek płac dane GUS za IV kwartał mogły dodać trochę otuchy. Wprawdzie wynagrodzenia w gospodarce nadal wyraźnie rosły, ale już nieco wolniej niż w III kwartale.

– Sytuacja na rynku pracy ustabilizowała się, popyt na pracowników nie jest już tak silny – komentuje Dariusz Winek, główny ekonomista BGŻ. Wyhamowanie dynamiki wynagrodzeń w IV kwartale oznacza także, że wolniej rosną jednostkowe koszty pracy.

Pozostało 90% artykułu
Biznes
Stare telefony działają cuda! Dołącz do akcji T-Mobile i Szlachetnej Paczki
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Biznes
Podcast „Twój Biznes”: Polski rynek akcji – optymistyczne prognozy na 2025 rok
Biznes
Eksport polskiego uzbrojenia ma być prostszy
Biznes
Jak skutecznie chronić rynek Unii Europejskiej
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Biznes
„Rzeczpospolita” o perspektywach dla Polski i świata w 2025 roku