Problemy z wydawaniem unijnych pieniędzy zaczęły się w grudniu. Przez ostatnie trzy miesiące beneficjentom wypłacono 2,7 mld zł z programów na lata 2004 – 2006, o prawie 10 proc. mniej niż w tym samym okresie rok wcześniej. Ministerstwo Rozwoju Regionalnego uważa, że różnice nie są na tyle istotne, by można było mówić o spowolnieniu wypłacania. Ale część ekspertów jest innego zdania. – Powinniśmy przyspieszać wypłaty, a nie opóźniać. Być może wiąże się to z powyborczym zamieszaniem w instytucjach wdrażających – zastanawia się Jerzy Kwieciński, były wiceminister rozwoju.
– Wykorzystywanie funduszy unijnych jest jak wyciskanie cytryny – zauważa Artur Bartoszewicz z PKPP Lewiatan. – Na początku jest ciężko, potem sok leci wartko, ostatnie zaś krople wycisnąć najtrudniej. Rok 2008 r., ostatni kiedy możemy rozliczać stare programy, jest właśnie takim najtrudniejszym okresem.
Wyjaśnia, że na 2008 r. zostały tylko bardziej problematyczne przedsięwzięcia, do których zaliczyć można z pewnością projekty informatyczne nadzorowane przez MSWiA i duże inwestycje transportowe. – Rząd powinien jak najszybciej dokonać przeglądu wszystkich projektów współfinansowanych z funduszy UE i zagrożone zastąpić nowymi – doradza były minister rozwoju Grażyna Gęsicka. Zdaniem Bartoszewicza Polsce raczej nie uda się wykorzystać 100 proc. funduszy. – Będzie dobrze, jeśli przekroczymy 90 proc. – uważa ekspert.