W tym tygodniu ma dojść do spotkania koalicyjnego, na którym mają zapaść decyzje m.in. w sprawie reformy Kasy Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego oraz zakazu finansowania partii politycznych z budżetu państwa.
O tym, że w resorcie rolnictwa powstał projekt reformy KRUS, „Rz” informowała jako pierwsza. Zmiany – planowane na 2010 rok – mają uszczelnić system i doprowadzić do weryfikacji osób otrzymujących ubezpieczenie. Chodzi przede wszystkim o ludzi majętnych. Teraz wszyscy rolnicy – niezależnie od dochodów – płacą 190 zł składki kwartalnie.
– W tej sprawie możliwe jest porozumienie – mówi „Rz” Stanisław Żelichowski, przewodniczący Klubu PSL.
Jego zdaniem największym problemem w reformie może okazać się brak rejestru gospodarstw rolnych. Oznacza to, że nie ma dokładnych informacji statystycznych o osobach żyjących z roli, co utrudni wprowadzenie nowego systemu ubezpieczeń.
PO może mieć natomiast kłopot z przeforsowaniem swego sztandarowego hasła rezygnacji z finansowania ugrupowań politycznych z państwowej kasy. Ludowcy uważają, że byliby na tym stratni. – Nie wydawaliśmy pieniędzy na kampanie medialne, tylko kupowaliśmy budynki. Potem okazało się, że możemy mieć majątek, ale nie możemy z niego korzystać, więc go przekazaliśmy fundacjom. Teraz mamy zaczynać od nowa? – zastanawia się Żelichowski. Jest dla niego jasne, że PO chce w tej sprawie wyjść z twarzą wobec wyborców, a ustawa i tak zostałaby zawetowana przez prezydenta.