Na 17 giełdach krajów Europy Środkowo-Wschodniej notowanych jest około 4,6 tys. firm, których łączna wartość sięga 460 mld euro. Odpowiada to około 1/4 kapitalizacji największego europejskiego parkietu Euronext. Łączne obroty na tych rynkach przekroczyły w ubiegłym roku 230 mld euro, a dobra koniunktura pozwoliła giełdom podwoić zyski. Na czysto w 2007 r. zarobiły 112 mln euro. Wśród nich pod każdym względem przoduje giełda warszawska. To tu notowane są najbardziej wartościowe spółki. Tu w 2007 r. zadebiutowało najwięcej przedsiębiorstw i to GPW może się pochwalić najwyższymi rocznymi obrotami. GPW wypracowała też przeszło połowę zysków wszystkich giełd.
Ale jest też jeden minus. GPW w odróżnieniu od konkurentów jest wciąż spółką państwową. To w opinii ekspertów utrudnia walkę o przejęcia konkurentów. A procesy konsolidacyjne na rynkach kapitałowych postępują. Początkowo dotyczyły największych światowych operatorów. Najpierw były nieudane próby stworzenia globalnego rynku na bazie największej na świecie giełdy nowojorskiej NYSE z europejskim gigantem Euronext. Później konkurencyjna giełda NASDAQ próbowała przejąć giełdę londyńską. Również nieskutecznie. Te nieudane próby spowodowały jednak duży ruch na rynku giełdowych przejęć. LSE wzmocniła się, przejmując giełdę włoską Borsa Italiana, natomiast NASDAQ przejął operatora giełd skandynawskich OMX.Powoli ten proces zaczyna obejmować również kraje Europy Środkowo-Wschodniej. Jako pierwsze zostały przejęte giełdy krajów bałtyckich: Litwy, Łotwy i Estonii. Wszystkie znalazły się w grupie OMX. Łączna wartość notowanych tam spółek sięga 13 mld euro. Aktywna na tym rynku jest też giełda wiedeńska. Z kolei GPW udało się nabyć niewielki pakiet akcji mało znanej rumuńskiej giełdy walutowej i instrumentów pochodnych Sibex.
Ostatnio GPW zaktywizowała się na Ukrainie. Warszawska giełda kupiła 25-proc. pakiet akcji w niewielkim ukraińskim parkiecie Inneks, którym rzekomo interesowały się też Wiener Boerse i OMX. Władze GPW wierzą, że możliwe jest uczynienie z Inneksu lidera na rynku ukraińskim. Problem w tym, że największą giełdą na Ukrainie jest obecnie PFTS. To właśnie tam skupia się przeszło 90 proc. handlu akcjami. Według stanu na koniec 2007 r. łączna wartość giełdy przekracza 81 mld euro. Według gazety „Dielo”, która przeprowadziła sondaż, która z sześciu ukraińskich giełd będzie liderem do końca 2009 r., dość wyraźnie zwyciężył właśnie PFTS.
Główną bolączką tego parkietu jest jednak mała płynność obrotu. Aby zlikwidować ten projekt, zapowiedziano uruchomienie specjalnego projektu PFTS i rosyjskiej giełdy MMWB. Zakłada on wprowadzenie przez PFTS systemu transakcyjnego NASDAQ OMX. O prymat na Ukrainie walczy też Ukraińska Giełda, która z kolei ma kontakty z inną rosyjską giełdą RTS.
W ubiegłym roku konsolidował się też chorwacki rynek kapitałowy. Dzięki połączeniu Varazdin Stock Exchange z Zagreb Stock Exchange powstał parkiet, którego kapitalizacja przekracza 48 mld euro. Na chorwackim rynku pojawiła się też platforma transakcyjna znana z rynku NASDAQ OMX. Ewentualne alianse giełd nasuwają się na myśl same.