– Wiemy, o ile mniejsze miały być wydatki na Fundusz Ubezpieczeń Społecznych, gdy zmieni się formuła obliczania rent inwalidzkich, ale nikt nie policzył, ile budżet może kosztować to, że ludzie będą się starali je otrzymywać tuż przed osiągnięciem wieku emerytalnego – tłumaczy Agnieszka Chłoń-Domińczak, wiceminister pracy.
Rząd przewidywał, że zmiana ta oznacza ok. 21 mld zł oszczędności do 2020 r. Ale jak podkreśla Agnieszka Chłoń-Domińczak, najważniejsze jest to, iż nowela miała uporządkować system rent i emerytur. Od przyszłego roku emerytury zaczną być liczone według nowego sposobu, a przez weto prezydenta renty po staremu.
[wyimek]20,2 mld zł - o tyle miały się zmniejszyć wydatki na renty do 2020 r. [/wyimek]
Lech Kaczyński zawetował dwa dni temu nowelę ustawy o emeryturach i rentach z FUS, w której zmieniono sposób liczenia przyszłych rent. Miał być on adekwatny do sposobu liczenia emerytur z nowego systemu, a więc bez części socjalnej oderwanej od tego, ile lat i w jakiej wysokości płacimy składki na ubezpieczenia emerytalne i rentowe. Oznaczałoby to obniżenie części świadczeń. Właśnie to nie spodobało się prezydentowi, który uważa, iż renty i tak są niskimi świadczeniami.
Jeśli weto nie zostanie odrzucone, w ciągu najbliższych lat nie będzie miało to znaczenia dla budżetu. W tym czasie bowiem i tak renciści mieli otrzymywać „mieszane świadczenia” obliczane częściowo według starej i nowej formuły. Problemy zaczną się od 2013 r.