Minister gospodarki Waldemar Pawlak zapowiedział pomoc dla dotkniętej kryzysem branży. Chodzi m.in. o bezpośrednie wspieranie zatrudnienia u producentów aut.
– Dyskutujemy rozwiązania o specyficznym charakterze, wykorzystujące także doświadczenia amerykańskie. Tam np. w okresie, kiedy firma nie prowadzi produkcji, pracodawca płaci część wynagrodzenia, otrzymując jednocześnie wsparcie ze specjalnych funduszy. To pozwala mimo braku produkcji utrzymać zatrudnienie pracowników o wysokich kwalifikacjach – tłumaczył wczoraj wicepremier Pawlak.
– Pomysł idzie w dobrą stronę, ale czekamy na więcej – komentuje Jakub Faryś, dyrektor Polskiego Związku Przemysłu Motoryzacyjnego. – Przynajmniej na to, byśmy nie dowiadywali się z dnia na dzień, że akcyza na część samochodów nagle rośnie o 5 proc. – podkreśla. Wśród najpilniejszych spraw do rozwiązania Faryś wymienia: powrót do odliczania pełnego VAT od aut firmowych, zastąpienie akcyzy podatkiem proekologicznym i wprowadzenie skutecznej kontroli technicznej pojazdów.
Drugim pomysłem przedstawionym w czwartek przez wicepremiera Pawlaka jest pobudzenie popytu poprzez np. promocję leasingu. – Skoro są problemy z dostępnością kredytu, trzeba wzmacniać leasing – mówi. Dodał, że może należy już odejść od tradycyjnego przekonania, że powinniśmy mieć samochód na własność. – Może trzeba teraz leasingować – to będzie tańsze, bardziej efektywne – tłumaczył Pawlak.
– Wprowadzenie leasingu konsumenckiego, o czym wicepremier Pawlak mówił już wcześniej, to na pewno dobry kierunek. Taki leasing działa w większości krajów Europy i tam ożywiał rynek – mówi Marek Konieczny, partner zarządzający Dealer Consulting Group. Zaznacza jednak, że nie jest pewien, czy wicepremierowi uda się to przeprowadzić. – Jeśli tak, byłby to pierwszy krok w stroną wzmocnienia motoryzacji, jaki wykonałby ten rząd – komentuje Marek Konieczny.