Efekty piątkowych przetargów na aktywa stoczni w Szczecinie są jeszcze bardziej mizerne niż dzień wcześniej w Gdyni, gdzie mały dok kupił Energomontaż Południe, a rejony wyposażenia statków i prefabrykacji – państwowa stocznia remontowa Nauta. Firmy te zapłacą łącznie 90 mln zł.
W Szczecinie sprzedały się tylko trzy kawałki majątku za niewiele ponad 10 mln zł. Stocznię Południe – część nadbrzeża z dwoma dźwigami, która teoretycznie może służyć do produkcji statków, oraz projekt chemikaliowca kupiło tajemnicze „konsorcjum osób prywatnych”. Konsorcjum zastrzegło sobie pisemnie ochronę własnych danych osobowych. Jak dowiedzieliśmy się nieoficjalnie, nie jest to grupa związana z byłym prezesem Stoczni Szczecińskiej Porta Holding Krzysztofem Piotrowskim, na co liczyła część związkowców.
[wyimek]119 mln zł na tyle wyceniono całość oferowanego majątku SSN[/wyimek]
W dwóch przetargach konkurentem konsorcjum było PZU, które jednak nie stanęło do ostatecznej walki. A gra toczyła się zaledwie o 7,8 mln zł (za tyle została sprzedana Stocznia Południe). Ubezpieczyciel nie złożył też oferty na drugi składnik majątku mimo wpłaty wadium.
Drugim zwycięzcą przetargów jest państwowa stocznia remontowa Gryfia, która jako jedyna startowała tylko do zakupu zestawu sterowego do kontenerowca. Kupiła go za 211,6 tys. zł. 220-metrowy kontenerowiec, jeszcze niedawno własność SSN, trzy tygodnie temu został przeholowany do Gryfii. Pierwotnie statek był przeznaczony dla niemieckiego armatora, który jednak wycofał się z jego zakupu. Wówczas przejęła go Agencja Rozwoju Przemysłu i przez spółkę Aranda ogłosiła przetarg na dokończenie budowy statku. Przetarg wygrała Gryfia.