Dziury na drodze do Euro 2012

Przed turniejem piłkarskim nie uda się zbudować co najmniej 200 km zaplanowanych na mistrzostwa autostrad

Publikacja: 05.05.2010 03:34

Dziury na drodze do Euro 2012

Foto: Fotorzepa, Marian Zubrzycki

W ciągu kilku tygodni mają zostać ogłoszone przetargi na budowę 140 km autostrady A1 między Tuszynem a Pyrzowicami na południu Polski. Droga, jak kilkaset kilometrów innych, nie powstanie przed mistrzostwami Euro 2012.

Zapowiedzi były imponujące. Na Euro 2012 zbudujemy ok. 2,1 tys. km dróg ekspresowych i ok. 1000 kilometrów autostrad. Rok później kolejny rząd zweryfikował plany – będzie ok. 1000 km dróg ekspresowych, ale powstaną wszystkie autostrady. Jak to wygląda na dwa lata przed mistrzostwami Euro 2012? Na pewno wybudujemy ok. 700 km dróg ekspresowych i ok. 700 – 800 km autostrad.

Już wiadomo, że 40-km odcinek trasy A1 między Strykowem a Tuszynem będzie gotowy dopiero w drugiej połowie 2013 roku. Przetargi na budowę kolejnych ok. 140 km mają zostać ogłoszone w maju lub czerwcu. Czas realizacji inwestycji zapewne nie będzie krótszy, bo trasę trzeba nie tylko zbudować, ale i zaprojektować. Cały 180-km odcinek A1 miała budować Autostrada Południe na podstawie koncesji. Spółce nie udało się jednak uzyskać finansowania w bankach komercyjnych i na początku tego roku budowę przejęło państwo. Zgodnie z deklaracjami ze stycznia tego roku trasa miała powstać do Euro 2012.

[wyimek][srodtytul]3 tys. km[/srodtytul] nowych dróg miało powstać przed Euro. Powstanie ok. 1,5 tys. km [/wyimek]

Nie jest także pewne, czy uda się dokończyć na czas budowę ostatniego odcinka A1 między Świerklanami a Gorzyczkami na granicy z Czechami. Po wyrzuceniu dotychczasowego wykonawcy nowy przetarg został ogłoszony na początku kwietnia.

Reklama
Reklama

Wątpliwości budzi też to, czy uda się przed mistrzostwami wybudować 90-km odcinek trasy A2 z Łodzi do Warszawy. – Autostrada ma być przejezdna, czyli poza wylanym asfaltem nie będzie nic, ale nawet i na taki program minimum harmonogram jest bardzo napięty – mówi Adrian Furgalski, dyrektor ZDG TOR. – Jeżeli powtórzą się zimy równie ostre jak w tym roku, inwestycji nie uda się zakończyć na czas. Niepokojące jest też to, że za kilka tygodni Chińczycy, którzy budują w sumie 50 km tej trasy, powinni wchodzić na budowę, tymczasem nie widać, by ściągali maszyny i ludzi.

Także drogi ekspresowe łączące miasta, w których będą rozgrywane mecze, będą wielkimi placami budowy. – Budowa trasy S7 z Koszwał do Elbląga potrwa do 2013 roku, jej odcinka koło Płońska – do 2014 r. Część odcinków drogi S5 między Poznaniem a Wrocławiem zostanie oddana dopiero pod koniec 2012 r. – przyznaje Marcin Hadaj, rzecznik Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad.

Praktycznie żadna z dróg, które miały być zgodnie z deklaracjami z 2007 roku gotowe na transport kibiców, nie zostanie w całości wybudowana czy zmodernizowana.

– W większości nowych inwestycji prace będą prowadzone po nowym śladzie, więc na istniejące drogi to nie wpłynie – mówi Marcin Hadaj. – W miejscach, gdzie prace będą kolidowały z głównymi potokami ruchu, na czas Euro w maksymalny sposób będziemy go usprawniać. Konkretne rozwiązania techniczne nie są jeszcze znane, w grę wchodzi ręczne sterowanie ruchem, dopuszczanie do ruchu tymczasowego częściowo gotowych odcinków, przygotowywanie lokalnych objazdów itp.

Marazm urzędniczy i składanie nierealnych obietnic to zdaniem Wojciecha Malusiego, prezesa Ogólnopolskiej Izby Gospodarczej Drogownictwa, powód opóźnień w realizowaniu inwestycji.

– To kwestia ambicji. Zbyt długo chcieliśmy pokazać, że uda nam się zakończyć wszystkie prace do mistrzostw w 2012 roku. W końcu też kurczowo rząd przestał się trzymać hasła o drogach „przejezdnych” na Euro – dodaje Marek Michałowski, prezes Polskiego Związku Pracodawców Budownictwa.

Reklama
Reklama

Dla ekspertów opóźnienia nie są zaskoczeniem. – Po niepo- wodzeniu współpracy z partnerami prywatnymi na kluczowych odcinkach tras A2 i A1 wszyscy eksperci twierdzili, że ukończenie ich do połowy 2012 r. jest niemożliwe – mówi Jerzy Polaczek, były minister transportu.

– Już w 2007 roku było wiadomo, że nie uda się wybudować zapowiadanych 3 tys. km tras – podkreśla Malusi. Jak twierdzi, opóźnienia już nie uda się nadrobić. Program budowy dróg opiewał na 120 mld zł. Do tej pory wydaliśmy ok. 30 mld zł. W dwa lata nie uda nam się wydać kolejnych 90 mld zł – mówi Malusi. Jak szacuje, w tym roku rząd wyda na budowę nowych dróg ok. 20 mld zł z zaplanowanych ok. 32 mld zł.

Nieco optymistyczniej do możliwości administracji rządowej podchodzi Marek Michałowski. – W tym roku do firm budowlanych może trafić nawet ok. 24 mld zł. Ten rok jest dużo lepszy od poprzedniego. Firmy budowlane pracują praktycznie na pełnych obrotach – podkreśla.

[i]Masz pytanie, wyślij e-mail do autorki [mail=a.stefanska@rp.pl]a.stefanska@rp.pl[/mail][/i]

W ciągu kilku tygodni mają zostać ogłoszone przetargi na budowę 140 km autostrady A1 między Tuszynem a Pyrzowicami na południu Polski. Droga, jak kilkaset kilometrów innych, nie powstanie przed mistrzostwami Euro 2012.

Zapowiedzi były imponujące. Na Euro 2012 zbudujemy ok. 2,1 tys. km dróg ekspresowych i ok. 1000 kilometrów autostrad. Rok później kolejny rząd zweryfikował plany – będzie ok. 1000 km dróg ekspresowych, ale powstaną wszystkie autostrady. Jak to wygląda na dwa lata przed mistrzostwami Euro 2012? Na pewno wybudujemy ok. 700 km dróg ekspresowych i ok. 700 – 800 km autostrad.

Pozostało jeszcze 88% artykułu
Reklama
Biznes
Przedsiębiorcy boją się wyższych ceł Trumpa
Biznes
Polak wrócił na Ziemię. Czy wykorzystamy kosmiczną szansę?
Biznes
Ultimatum Trumpa dla Putina, mniej ofert pracy, Bruksela szykuje cła odwetowe
Biznes
Nowy szef Konfederacji Lewiatan: Wyobrażam sobie fuzje organizacji biznesowych
Biznes
Trump straszy UE, Ryanair wraca do Modlina, KE planuje nowe podatki
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama